Cześć!

Jestem Kamil i od dziecka pasjonuję się sportem, a od ponad 4 lat sztukami walki, łącząc treningi ze studiami dziennymi na kierunku Automatyki i Robotyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. I choć na co dzień zajmuję się nauką, sport zawsze był moją odskocznią od codzienności i wielką pasją, w którą zawsze wkładałem całe swoje serce.

Konsekwentne treningi pozwoliły mi na wzięcie udziału w Akademickich Mistrzostwach Europy w Judo w Zagrzebiu, zwycięstwo w Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Tarnowie Podgórnym w Brazylijskim Ju-Jitsu oraz na wywalczenie dwóch złotych medali w Akademickich Mistrzostwach Polski w Poznaniu również w BJJ. Byłem także dwukrotnym zwycięzcą zawodów regionalnych - kujawsko-pomorskiej Copernikady w Judo i wielokrotnym zawodnikiem Akademickich Mistrzostw Polski w Judo.

Czynne uprawianie tych dyscyplin niesie za sobą ryzyko małych lub większych kontuzji i niestety takiej też doświadczyłem we wrześniu zeszłego roku podczas jednego z treningowych sparingów. Niefortunny upadek na kręgosłup zakończył się wizytą na pogotowiu ratunkowym, gdzie wykonano mi tomografię i stwierdzono podwichnięcie w lewym stawie międzywyrostkowym na poz. C2/C3. Straciłem wówczas możliwość poruszania szyją i głową, a każdy ruch odcinka szyjnego powodował niesamowity ból. Zalecono mi leki przeciwbólowe i noszenie unieruchamiającego kołnierza ortopedycznego przez następne kilka tygodni.

Czas mijał i choć zakres ruchu z każdym dniem minimalnie się zwiększał, nie było mowy o uprawianiu jakiejkolwiek aktywności. Myślałem, że najgorsze już za mną, jednak na wizycie kontrolnej okazało się, że to nie koniec złych wieści. Po obejrzeniu wyników tomografii, lekarz dosadnie stwierdził, że nie mogę wrócić do uprawiania sportu, gdyż przy tak poważnym urazie kręgosłupa upadek może zakończyć się nawet paraliżem.

Co mam powiedzieć... mój cały świat zawalił się z dnia na dzień. Nie umiałem wyobrazić sobie dalszego życia bez możliwości powrotu do dyscyplin, które stanowiły tak naprawdę część mnie. Dlatego postanowiłem, że nie poddam się tak szybko i zawalczę o marzenia! W tym celu zapisałem się na prywatną wizytę do sportowego neurochirurga, który jasno zaznaczył, że dotychczas wykonane badania są niewystarczające, by radykalnie zakazać mi powrotu do sportu.

Wykonałem potrzebny rezonans magnetyczny i tak - okazało się, że bezpieczny powrót do treningów jest możliwy, ale też bardzo kosztowny. Neurochirurg zalecił mi rehabilitację w postaci wykonania minimalnie 8 tygodni zabiegów fizjoterapeutycznych, niestety niemożliwych do zrefundowania przez NFZ. Dlatego też zmuszony jestem prosić o pomoc w sfinansowaniu ww. działań rehabilitacyjnych, które pozwolą mi stopniowo i bezpiecznie wrócić na matę do treningów.

To dla mnie niesamowicie ważne, dlatego OGROMNIE DZIĘKUJĘ za każde wsparcie i udostępnienie zbiórki!