Nigdy nie sądziliśmy, że będziemy musieli założyć zrzutkę na taki cel... Ale zdaje się, że nie mamy innego wyjścia

Przyszedł czas na naszą Fabię... suczkę, która przeszła w swoim życiu zdecydowanie zbyt wiele... Teraz musimy pozwolić jej odejść, a nawet pomóc w tym.

Fabia trafiła do schroniska w opłakanym stanie (wtedy też w schronisku uznano ją za samca, stąd wcześniej pojawiała się u nas jako Fabio), była niewidoma, ledwo chodziła, stan kręgosłupa był straszny, każdy ruch sprawiał jej ogromny ból... Z pomocą przyszła rodzina z okolic Katowic, która podjęła się zabrania Fabii na dożywotni dom tymczasowy, by swoje ostatnie chwilę spędziła w kochającej rodzinie. I tak przewieżliśmy ją setki kilometrów by mogła poznać co to znaczy dom. Przez te miesiące która spędziła u Pani Ewy i Pana Zbyszka wiele się działo. Były wzloty i upadki. Po wdrożeniu leczenia Fabia zaczęła chodzić, odżyła i przestała odczuwać tak duży ból. Były też i gorsze dni, gdy nie była w stanie się podnieść i załatwiała się pod siebie.. Niestety gorsze dni przeważyły, leki nie działają już tak dobrze jak wcześniej i wspólnie z lekarzem podjęliśmy decyzję, że należy pozwolić jej odejść.

Koszt eutanazji i utylizacji w lecznicy wynosi 570zł i niestety nie mamy żadnej pomocy finansowej by pokryć go samodzielnie. Jest mi bardzo przykro, że proszę o pomoc w takiej sprawie, ale nie czuje żebym miała inne wyjście. Sprawa jest pilna, bo każdy kolejny dzień to dla Fabii cierpienie.

Będę wdzięczna za każdą wpłatę 🕯️🙏❤️