Cześć!

Jestem Adrian nie jestem człowiek który lubi prosić o pomoc bardziej ja dawać ale chyba już pora to zrobić. Nie mama pojęcia jak prosić o pomoc ale nawet teraz każda pomoc się przyda. Może napisze co się w moim życiu stało a zaczęło się.

12 lat temu założyłem dzialalność ciężka praca zaczęła przynosić zyski po dwóch latach postanowiłem kupic nowy samochód na kredyt pewien czas minął zabrałem samotna matkę na stopa która ma syna tylko ten syn się dziwnie zachowywał wydawał tylko dźwięki dotykał wszystko jak by pierwszy raz widział okazało się ze jest chory jechała do apteki zaproponowałem ze poczekam i odwiozę do domu z zakupami. Okazało się ze maż zmarł na raka prostaty została sama z synem którym musi się opiekować 24h na dobę wiec nasza znajomosci została na długi czas. Tak wiec zaproponowałem pomoc jak to ja co drugi dzień jakieś zakupy raz w tygodniu koszenie trawnika prace przy domu wtedy zacząłem mniej czasu poświęcać pracy i wziąłem kredyty aby spłacić bieżące opłaty pomyślałem ze za niedługo się odkuje. Było coraz gorzej mniej pracy mniej pieniędzy brakowało na ratę za auto Zus znowu kredyt. Miedzy czasie poznałem samotna staruszkę która tez potrzebowała pomocy przydomowej to piec naprawić czy szafkę a ze lubię majsterkować i nie lubię odmawiać pomocy i to się już ciągnie pare lat a długo tylko rosna komornik zajął auto konto staram się nadrabiać ale dlug rośnie. Od dwóch lat zmagam się z bulem kręgosłupa wyniki sa słabe naczyniak bul zaczyna być nie do wytrzymania prywatne wizyty tez nie kosztują mało a terminy 2 lata z nfz. Chłopiec o którym pisałem Piotrek ma już 16 lat dalej korzysta z pampersów pomocy trzeba coraz więcej potrafi rzucać krzesłami musi mieć stała opiekę jego mama tez ledwie już wytrzymuje nie mam serca odmówić pomocy w takiej sytuacji. Opisane osoby to takie jak by po tylu latach rodzina reszta osób to sąsiedzi drobne naprawy. Nigdy za prace nie chciałem pieniędzy jednak czasem dostawałem na paliwo. W tej trudnej sytuacji z Ukrainą teraz staram się pomagam uchodźca mam znajoma z Ukrainy pomagamy razem ona zna język wiem jak to wyglada jej maż wyjechał walczyć Ona została sama w Polsce a mieszkają już 8lat razem. Co mogę to oddaje albo zbieram od ludzi i zaworze do punktu zbiórki. Nie uważam ze zasługuje na pomoc bo być może to inni potrzebują pomocy bardziej. Jeśli kto kogokolwiek pomoże mi a bede mógł się odwdzięczyć zawsze to zrobie dla mnie teraz każdy datek się liczy. Wiem jak ciężko w tych czasach się żyje ale może znajda się osoby o dobrym serduchu wesprą moja fatalna sytuacje finansowa. Jeśli nie wesprzecie i tak Dziękuje ze zechcieliście to przeczytać mam dysleksje wierze ze dobro wraca może i mi się poszczęści ale nigdy nie przestane pomagać jeśli mogę coś od siebie jeszcze napisać pomagajcie jeśli nie finansowo to jak potraficie ja jestem szczęśliwy z tego powodu. Jeśli będzie więcej wpłat zostana wykorzystane na pomoc osoba potrzebującym proszę przy wpłatach napisać adres email. Cel spłata zadłużenia

Pozdrawiam