Małgosia- kociara o wielkim sercu - potrzebuje instalacji centralnego ogrzewania na zimę .
Małgosia- kociara o wielkim sercu - potrzebuje instalacji centralnego ogrzewania na zimę .
Nasi użytkownicy założyli 1 226 135 zrzutek i zebrali 1 348 045 003 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Wybaczcie . Dopiero teraz zauważyłam , że zbiórka jest nierozliczona. Przedstawiam wszystko. Pozostałą kwotę dołożyliśmy razem z mężem dla Małgosi. W fakturze głownie opłacenie uslugi i zakup drewna. Materiały udało się uzyskać dzięki ludziom z Polskiefgo Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego w Sanoku.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuje za wsparcie Małgosi.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Małgosia- kociara o wielkim sercu - potrzebuje instalacji centralnego ogrzewania na zimę .
Małgosia Murawska to kobieta o wielkim sercu szczególnie dla kociaków i doświadczona problemami życiowymi. Niestety zapewne nie potrafię opisać wszystkiego jakbym chciała , ale postaram się jak potrafię. Małgosie poznałam przy okazji swojego dramatu życiowego ale jej historia złamała mi serce, dlatego też postanowiłam jej pomóc.
Małgosia przeprowadziła się w Bieszczady w 2014 roku z Poznania, gdzie była asystentką okulisty . W Bieszczady „ ciągnęły „ ją konie . Uwielbiała jazdę konną . Dlatego też zostawiła cały dobytek i osiedliła się w Łukawicy wraz ze swoimi kociakami. Kupiła dom i marzyła o otwarciu agroturystyki. Myślała , że znalazła w końcu swoje miejsce na ziemi lecz los okazał się dla niej bardziej okrutny. Na zakup domu oraz jego remont zaciągnęła duży kredyt . Znalazła firmę remontową z pobliskiej miejscowości, która oszukała ją w swoich usługach zabierając część materiałów oraz nie wykonała swojej pracy. Następnie z polecenia znajomych zdecydowała się na usługi firmy z okolic Zakopanego. Ale ta firma okazała się nierzetelna jeszcze bardziej niż pierwsza. Kombinacje, cotygodniowe wypłaty i zaliczki na poczet wykonywanych usług . Ponieważ Małgosia była serdeczna gotowała im też obiady i zapewniła nocleg. Niestety nie miała tutaj nikogo kto udzieliłby dobrej rady i pomocy.. Kiedy zorientowała się , że coś jest jednak nie tak otrzymała kolejny cos od losu – nowotwór piersi zrazikowy naciekający. Przerażona zajęła się ratowaniem zdrowia.. Leczenie kosztowało ogromne pieniądze więc korzystała z finansów z kredytu. Leczenie intensywne trwało prawie rok. Mniej intensywne trwa do dziś. Z powodów nowotworu odcięto jej pierś. Załamała się. Raz z powodu choroby a dwa z tego co zastała w domu po powrocie . Zginęło cześć materiałów , które służyły do remontu, znaczna część pieniędzy a firma wzięła nogi za pas. Niestety remont nie został wykonany dlatego też nie mogła zacząć działać agroturystyka a co za tym poszło nie było funduszy na spłatę zobowiązań wobec banku .W ten sposób Małgosi bank odebrał dom i pozwolił mieszkać przez umówiony czas. Marzenia o pięknych Bieszczadach i normalnym w nich życiu legły w gruzach. W pomiędzy czasie wszystkich tych zawirowań Małgosia związała się ze stowarzyszenie działającym na rzecz ochrony zwierząt i stworzyła dom tymczasowy dla kociaków. Tutaj koty są bardzo zadbane , leczone, odrobaczane i pielęgnowane. Każdy wyrzucony i niechciany kociak , często po wypadkach lub po prostu z powodu wyjazdu na wakacje trafia właśnie do Małgosi.. Serce wielkie a warunki trudne.
Pamiętam pierwszy przyjazd do Małgosi. Stała uśmiechnięta w drzwiach domu z kotem na rękach . Uśmiech promieniał z daleka . A obok niej obraz nędzy i rozpaczy. Pomyślałam wtedy „ Boże jak tak można żyć w dzisiejszych czasach „ . Dach cieknie , woda stoi pod oknami i drzwiami, mnóstwo śmieci , dom sprawia wrażenie jakby miał zaraz się zawalić. Wchodzę do środka . Wypatruję zmywarkę więc myślę „ jednak nie jest tak źle „ . Za kilka minut okazuje się, że zmywarka jest zepsuta od ponad półtorej roku i służy jako ociekacz na naczynia. Gdy wróciłam do domu nie dało mi to spokoju. Postanowiłam działać . Zadzwoniłam do serwisu AGD . Zabrali zmywarkę . Po tygodniu oddali wiec zapłaciłam koszty tej naprawy , gdyż Gosia nie byłaby by wstanie finansowo tego udźwignąć. W kolejnych dniach oplewiłam koło domu, wynajęłam mężczyzn do skoszenia trawy .
Dziś przeraża mnie wizja jej zimy . Oprócz piecyka do grzania Gosia nie ma żadnej instalacji centralnego ogrzewania , mało tego nie ma też ciepłej wody do kąpieli choćby nawet. Serce pęka na myśl jak ona wraz z tymi wszystkimi kociakami przetrwa najbliższą zimę.
Dlatego też Kochani zwracam się do Was z całego serca o pomoc w uzbieraniu kwoty jaką wyliczyła firma do wykonania takiego ogrzewania .Lub podarowaniu materiału do jego wykonania. Nie pozwólcie by Małgosia również tej zimy pozostała bez ogrzewania … czuję się zobowiązana jej pomóc ale niestety nie dysponuję takimi funduszami . A razem z Wami wierzę w to ,że się uda . Że kolacje wigilijną Małgosia zje choć może sama ale w ciepłym domu i szczęśliwą myślą , że byli ludzie , którzy zechcieli jej pomóc.
Wierzę w Waszą moc i z serca dziękuję za każdą pomoc .
Przyjaciółka Małgosi- Ewa
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Kochani ogrzewanie już sie robi...
Wierzę że się uda
Bardzo proszę o kontakt organizatorkę. Może być na priv.
Dopiero odczytałam Pani komentarz :( ale chyba już nieaktualne z Pani strony
Tez jestem kociarą, wszystkiego dobrego!
Trzymam kciuki za powodzenie