22 lipca 2025 r. nasz świat zmienił się o 180 stopni. Wszystko za sprawą informacji o tym, iż mój tata, człowiek przez całe życie ciężko pracujący, doznał udaru mózgu. Traf chciał, iż stało się to w Niemczech. Machina jednak ruszyła i tata trafił do kliniki w Bedburg-Hau, w której spędził dwa tygodnie. Najpierw na sali intensywnej opieki medycznej, a następnie na sali wczesnej rehabilitacji.

Stan zdrowia taty nie był jednak naszym jedynym zmartwieniem. Zderzyliśmy się bowiem z murem, szukając pomocy medycznej w Polsce. Miejsca, w którym tata w ramach NFZ będzie mógł skorzystać z tak bardzo potrzebnej rehabilitacji. Nie jestem nawet w stanie podać ilości wykonanych połączeń, w celu uzyskania jakiejkolwiek pomocy. Bezskutecznie.

W wyniku udaru mój tata doznał niedowładu lewostronnego. Tylko długa i niestety kosztowna rehabilitacja, a także korzystanie z odpowiednich środków zaopatrzenia pomoże mu wrócić do zdrowia. Czas oczekiwania na rehabilitację w ramach ubezpieczenia jest zbyt długi. My nie możemy tyle czekać. W związku z tym zdecydowaliśmy się na rehabilitację prywatną. Koszt dwóch tygodni takiej rehabilitacji to aż 15.000,00 zł.

Na ten moment tata rozpoczął swoją walkę o powrót do zdrowia, jednak wiem, że potrzebne będą kolejne tygodnie, za które przyjdzie nam zapłacić. To właśnie powód założenia niniejszej zbiórki.

Proszę wszystkich ludzi dobrej woli, aby pomogli nam w tej walce. Każda złotówka jest dla nas na wagę złota.

Za wszystkie wpłaty dziękuję z całego serca.

Żaneta.