Dzień dobry.

Nazywam się Łukasz, w październiku skończyłem 40 lat, mieszkam z żoną oraz trójką dzieci we Wrocławiu. Mamy syna, który w tym roku skończy 18 lat, oraz dwie córki, które w tym roku skończą 7 lat (bliźniaczki, ale dwujajowe). Niestety w grudniu dostałem diagnozę: rak mózgu...

Dowiedziałem się o tym nieco przez przypadek. Chciałem zrobić badanie głowy, ponieważ miewałem już utraty władzy w ręce prawej, jednak nie było to takie proste. Dopiero po kilku zmianach leków, dostałem skierowanie na badanie głowy, na które zarejestrowałem od razu po wizycie, niestety ponad miesiąc musiałem na to badanie czekać.

W końcu nadszedł dzień badania (19.12.2024), oraz informacja od lekarki, że nie może mnie wypuścić do domu. Znaczy się mogła, ale na moją wyraźną prośbę. Druga opcja, to była karetka i do szpitala. Wybrałem karetkę.

W szpitalu dowiedziałem się dokładnie, co mi dolega... prawie 6.5cm guz w głowie. Oczywiście zgodziłem się na operację, która odbyła się z samego rana następnego dnia (20.12.2024). Lekarze spisali się bardzo dobrze, usunęli wszystko, co było do usunięcia. Niestety, dzisiaj (16.01.2025) byłem w szpitalu, bo wreszcie dotarł wynik badania histopatologicznego, no i lekarze nie mają pewności, co do jego wyniku, ponieważ widzą na obrazie coś co może być nawrotem. Więc nic dzisiaj nie załatwiłem, czekam na kolejne wyniki badania histopatologicznego, oraz wynik badania genetyczne. Więc dalej czekam.

Zwracam się z gorącą prośbą o wpłaty dla mnie, a właściwie dla mojej żony oraz dzieci, na mieszkanie. Niestety sytuacja nasza nie jest najlepsza. Ja nie pracuję, a dokładnie jestem na zwolnieniu (80%), oraz moja żona jest teraz na opiece na mnie, więc również zarabia 80%. Wiadomo, żona wróci do pracy, niestety ja za szybko nie wrócę. Ale nawet jak wrócimy, to nie mamy zdolności kredytowej.

Mieszkamy aktualnie w TBS Nasze Kąty, no i chcieliśmy zamienić mieszkanie na większe, jednak w naszej sytuacji nie możemy tego zrobić, ponieważ nie wiadomo ile mi czasu pozostało, a nie mogę zostawić żony i dzieci w mieszkaniu, którego czynsz będzie zabijał ich budżet. Do tego w mieszkaniu w którym aktualnie mieszkamy są tylko dwa pokoje, niestety za mało dla nas. Syn ma swój pokój, niestety dziewczynki żyją z nami, jednak od września idą do szkoły, do tego rosną i potrzebują więcej przestrzeni. Bardzo jest mi z tego powodu przykro, ale nie jestem w stanie im tego zapewnić.

Środki chcę w całości przeznaczyć na zakup mieszkania z przynajmniej trzema pokojami. Oczywiście mamy jeszcze minimalne oszczędności, jednak są to grosze.

Z góry chcę podziękować każdej osobie wspierającej moją zrzutkę. Bardzo mi zależy na tym, aby załatwić tą sprawę, zanim rak załatwi mnie...