Na leczenie Milusi
Na leczenie Milusi
Nasi użytkownicy założyli 1 284 976 zrzutek i zebrali 1 510 237 868 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Od czego zacząć ? Mam na imię Karolina. W szpitalu w którym pracuję, w stanie krytycznym leży nasz wieloletni podopieczny. Podczas wizyt domowych poznaliśmy nie tylko jego, ale również jego cudownego, wiernego przyjaciela - Milusię, z którą był bardzo związany. Suczka została sama (brak kontaktu z jakąkolwiek dalszą rodziną.) Przez ostatni czas opiekowali się nią sąsiedzi, jednak poinformowali nas, że będą musieli ją oddać do schroniska.
Postanowiłam pomóc. Po ogłoszeniu prośby o adopcję psinki, moja mama postanowiła ją adoptować, jednak przez wzgląd na sytuację finansową, obiecaliśmy wspólnie z mężem pomóc w poprawie jej stanu zdrowia jeśli tego by wymagał i dopiero oddać ją pod opiekę mamy. Dostałam informację, że piesek ma 8 lat i zdjęcia, które nie oddały rzeczywistości.
Przy odbiorze, zobaczyłam 14 letnia suczkę, ze złamaną jak mi się wtedy wydawało żuchwą, która przewracała się na prostej drodze, nie miała siły chodzić. Wzięliśmy ją pod swój dach i rozpoczęliśmy intensywną, szybką walkę o jej ... życie.
W ciągu kilku dni (jest u nas o 3 sierpnia) wykonane zostało badanie krwi, które wykazało znaczące odwodnienie, echo serca - pomimo zaskoczenia, wyszło bardzo dobrze, USG jamy brzusznej i nerek - ok, RTG żuchwy - które wykazało, że to nie złamanie, lecz niszczona przez bakterie kość. Brak wyrwania zębów na czas doprowadził do tak okropnego stanu zapalnego, że suczka odczuwa nie do opisania ból, z trudem pije i je - jest niedożywiona.
W związku z dobrymi wynikami badań, została zakwalifikowana do operacji usunięcia wszystkich zębów i poskładania żuchwy w dwóch etapach (we środę 13 sierpnia gorsza, lewa strona, za 3 miesiące prawa)
Do czasu zabiegu jest na antybiotyku, lekach przeciwbólowych, lekach na tarczycę, przed zabiegiem przez 3 dni płynoterapia w lecznicy.
Ten opis nie brzmi pozytywnie, ale na całe szczęście lekarze są dobrej myśli i dają jej nawet jeszcze 5 lat życia. Po kilku dniach pobytu u nas, nawodnieniu, podawaniu jedzenia, ulgi w bólu, Milusia z dnia na dzień pokazuje nam psiaka sprzed lat. Zaczyna coraz lepiej chodzić, nie przewraca się już, podnosi coraz wyżej ogon, coraz szybciej wodzi wzrokiem za otoczeniem, pomimo całkowitej utraty słuchu ma w sobie wolę życia i chęci jeszcze tu pobiegać.
Wiemy, że gdyby nie nasza interwencja umarłaby z bólu. Bardzo chcemy jej pomóc i pomożemy - widzimy realna szansę na naprawdę godne jeszcze życie tego uroczego psiaka.
Niestety, początkowe nadzieje, że jej stan wyjściowy będzie lepszy, przerosły nas kosztowo. W domu mamy już swoje dwa psiaki, a leczenie Mili jest kosztowne. Do tej pory 1,5 tysiąca, operacja 1 etap ten gorszy i dłuższy - 2200 zł, leki, kontrole, płynoterapia to wszystko to od kilku dni skarbonka bez dna.
Dlatego bardzo prosimy o wsparcie finansowe, jeśli ktoś byłby chętny - będziemy wdzięczni za każdą wpłaconą kwotę. Jej poprawiający się stan jest warty naszego zaangażowania.
(Mamy oczywiście do wglądu wszystkie potwierdzenia przelewów oraz filmiki jak teraz funkcjonuje Mila.)

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Wpłacam tyle ile mogę, każda cegiełka się liczy ❤️