Operacja Oczka
Operacja Oczka
Nasi użytkownicy założyli 1 226 320 zrzutek i zebrali 1 348 495 282 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Ile warte jest życie takiego małego stworzenia?
Dziś otrzymałam opis tomografu jednego z moich wiecznych tymczasów.
Miał być na chwilę, tylko na moment, a został na zawsze.
Był zdziczały trochę nieogarnięty, ale urzekł mnie jak bardzo był zdeterminowany by zaufać w cieple i z dala od bezdomności. Robił ogromne postępy w socjalizacji i niestety kochał przez ponad rok tylko mnie stąd został na zawsze.
Oczuś początek swojego życia spędził na dworze. Był jednym z tych kotów, którym nie było łatwo. Zupełnie bezradny, wiecznie w biegu. Pamiętam jak trafił do nas przespał prawie tydzień w klatce wstawał tylko na jedzenie i kuwete. Odsypiał bezdomność.
Na dworze stracił oko. Na dworze walczył o przetrwanie. W domu jest zupełnie innym kotem, który daje czasami w kość, ale wszystko jest mu zawsze wybaczane.
Czemu Oczuś jest wyjątkowy ?
Bo dręczy mojego dziadka Bandzika i zakopuje po nim kupy w kuwecie.
Stalkuje wszystkich jak robią siku ( tak wiem to nie jest normalne- dostał już ksywkę Stalker kuwetowy - staramy się nad tym pracować jednakże 10:0 dla Oczka).
Jest najlepszym przyjacielem Jula i Zenka.
Zawsze każdego mojego tymczasa jako pierwszy biegnie poznać, polizać, dotknąć, powąchać.
Z Benkiem siedzi obok klatki i patrzy jak miałczy, a jak ma gorszy dzień to śpi z nią w pokoju.
I jest milion rzeczy, która jest w nim irytująca, ale ja właśnie takiego zawsze mam go w myślach. Oczuś - stalker kuwetowy - opiekun.
Oczuś walczy z rakiem. Na cito potrzebujemy zrobić mu operacje usunięcia zmian nowotworowych. Nie mamy zbyt wiele czasu, bo pojawiły się duszności i bezdech senny.
Jest mu coraz ciężej złapać powietrze.
To straszne kiedy jeden z 7 moich kotów potrzebuje pomocy, a ja musze znowu prosić o pomoc, bo najzwyczajniej w świecie nie wyczaruje na cito takiej kwoty.
W poniedziałek mamy jeszcze RTG płuc i konsultacje przed operacją.
Pozostaje ustalić termin i ratowanie go.
Po rozmowie z lekarzem mamy duże prawdopodobieństwo, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem usuniemy te wszystkie zmiany i będzie dalej żył szczęśliwe ze swoimi kocimi przyjaciółmi.
Dręczy mnie jedynie to czy dam radę uzbierać kwotę potrzebną by ratować Oczusia. To niewyobrażalnie wielka kwota, ale daje nam nadzieję.
Nie potrafię mu powiedzieć : Musisz umrzeć, bo nie mam dla Ciebie pieniędzy.
Serce mi pęknię gdy czasu nam zabraknie by zebrać środki na ratowanie Oczusia.
Jeszcze jest szansa, jeszcze nie jest za późno.
Potrzebuję go, bo go kocham i nie chce by nie miał szansy wyzdrowieć. Gdyby było inaczej i tej szansy na normalność by nie było pozwoliłabym mu odejść godnie bez bólu.
Tymczasem walczymy z całych sił i błagam Was o pomoc w ratowaniu dawniej bezimiennego bedomniaka.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
straszna diagnoza, ale póki jest nadzieja... proszę pisać co się dzieje i rozumiem tę miłość ❤️❤️❤️
Trzymam kciuki i ludki wpłacajcie bo to uczciwa zbiórka. Ewelinko wymiziaj kotelki ode mnie