Szanowni Państwo, Drodzy Znajomi i Przyjaciele !

Nad ranem 12.05.24 r. miała miejsce tragedia, która zmieniła życie tak wielu Ludzi - pożar CH Marywilska 44. Także i moje rodzina została dotknięta tym wielkim cierpieniem. Mój mąż Piotr pracował w tym Centrum od ponad 2 lat sprzedając akcesoria GSM. Miejsce to dawało ogromne możliwości aby pozyskiwać środki potrzebne do życia. Niestety to co wydarzyło się na Marywilskiej 44 spowodowało, że obecnie znaleźliśmy się w bardzo trudnym położeniu. Pochylając czoło, chowając dumę do kieszeni zdecydowaliśmy się na poproszenie Was o pomoc w pozyskaniu środków by móc zakupić towar i zacząć ponownie handlować i zarabiać. Nie mamy żadnych oszczędności by móc od nowa zakupić produkty z których sprzedaży mój mąż zarabiał na utrzymanie naszej rodziny. Każdy kto pracował na Marywilskiej 44 stracił tak wiele, ale konieczność utrzymania rodziny powoduje, że i my musimy zwrócić się o pomoc. Na pewno gdy odbijemy się od dna i będziemy mieć pieniądze sami wspomożemy innych potrzebujących pomocy. Będziemy wdzięczni za każda okazaną pomoc.