Scoobiś był kiedyś małym słodkim szczeniaczkiem.mial swojego opiekuna ktory go kochał i opiekował się psiakiem najlepiej jak umiał. Przyjaźń trwała 13 długich lat, rozdzieliła ich śmierć. Został pies. Sam. Komu potrzebny stary chory psiak? Scoobi tułał się kilka miesięcy, samotny, podupadał na zdrowiu, ciało słabło...mogło skończyć się źle ale błąkającego się po ulicy staruszka zgarnięto do miejskiej przechowalni.Kiedyś domowy kochany, teraz bezdomny senior u schyłku życia wylądował w boksie schroniska. Pewnie czuł się już nikomu niepotrzebny, bardzo zaniedbany, obolały i smutny. I tu zjawiają się miłośnicy bokserów ze swoją misją . Los odmienia się, Scoobiś trafia do domu gdzie spędzi resztę życia! Hurrra ! Będzie zaopiekowany ,wypieszczony i co równie ważne wyleczony. Jednak nakładające się przez lata drobne zaniedbania spotęgowane długą tułaczką spowodowały że potrzeba  sporo środków na leczenie psiaka. Wszystkie wymieniane poniżej dolegliwości są już leczone, w trakcie diagnostyki oraz podawania leków.

Trudna do opanowania biegunka, wielkie guzy, problemy ortopedyczne a przede wszystkim masakryczny stan zębów powoduje życie permanentnym bólu. Gnijące zęby nie pozwalają normalnie jeść, prowokują stany zapalne a przy okazji śmierdzą z kilku metrów. Same leki przeciwzapalne nie pomogą - bokser wymaga rozległego zabiegu dentystycznego. Obolałe łapki nie wytrzymują gdy Scoobiś kuca do toalety. Guzy juz sprawdziliśmy u dr dermatolog i okazały się starymi zaniedbanymi ropniakami wielkosci śliwki. Nasz staruszek dostał już antybiotyk i środki przeciwbólowe, na dniach odbędzie się usg ,echo serduszka i jeśli wszystko się uda za 2- 3 tygodnie trafi w ręce weterynaryjnego dentysty. Prosimy pomóżcie nam podarować temu cudownemu psiakowi godną i spokojną emeryturę na złotą jesień życia . Mimo ogromnego bólu jest wesołym, miłym i pełnym uroku seniorem Szybko zaprzyjaźnił się w nowym domu z 2 pozostałymi staruszkami. Potrzebujemy teraz waszego wsparcia ,my a przede wszystkim nasz Scooby. Nie pozwolimy by cierpiał, nie pozwolimy by znów się bał, by czuł się samotny i nieszczęśliwy.Stracil swojego Pana, był na dnie ale teraz jest już naszym psijacielem. Ma naszą miłość i opiekę. Wasze finansowe wsparcie jest psiakowi niezbędne.