Cześć Kochani.

Zwracam się do Was o pomoc w zebraniu pieniążków na operację dla mojej suni Maxi. Dziewczyna ma niecałe 7 lat jest psinka przygarnieta z ulicy. Zreszta cały mój zwierzyniec to takie właśnie porzucone stworzonaka. Rasel prawie 4 latek został adoptowany jako mała kulka z Fundacji Psia Duszka. Przyszedł na chwilę zostal na stałe 😉. Jest jeszcze Lola kot jedyny w swoim rodzaju , którego ktoś poprostu wrzucił mi na podwórze. I tak już z nami mieszka prawie 13 lat. Kocham ich wszystkich nad życie i nie wyobrażam sobie żeby teraz miało któregoś zabraknąć 😔.

Stąd moja prośba do Was. Maxi uległa w niedzielę jakiejś kontuzji. Dokładnie nie wiem co się stało ,ponieważ uciekła mi ze smyczy. Pewnie niektórzy napiszą że mogłam jej lepiej pilnować. Wierzcie mi sama do siebie mam o to pretensje. Ale czasu nie cofne teraz muszę zawalczyć o to, żeby mogła znowu chodzić. W wyniku urazu został uszkodzony kręgosłup. Fachowo mówiąc to dyskopatia odcinka piersiowo-ledzwiowego. Obecnie psinka nie moze chodzić, zatawia się pod siebie. Przyjmuje na razie leki przeciwbólowe i sterydy. Na szczęście nerwy nie zostały uszkodzone. Koszt badań wraz z operacja to ok 5 tysięcy złotych.

Bardzo Was proszę o pomoc. Sama nie jestem w stanie zapłacić za ta operację.