Mama małych hasiorków zasługuje nie tylko na rodzenie szczeniaków

Stopniowo poszerzyła się nasza wiedza o jej przeszłości. Nie wiemy wszystkiego, ale to co wiemy nie podbudowało nas za bardzo.

Trafiła do nas z hasiorkami urodzonymi w kwietniu tego roku. Ale w październiku rok temu też miała małe hasiorki. A wcześniej też.

Kiedy trafiła do nas wyglądała dość mizernie. Była po 6 tygodniach matkowania i zaczynało jej brakować pokarmu. Ważyła 12,5 kg, potem stopniowo doszła do 14 kg. Zaczęła się regenerować. Dzieciaki podrosły, poszły w świat, postanowiliśmy zobaczyć co tam z ich mamą.

Zrobiliśmy jej badania krwi. Wyszły nienajgorzej. Jako wielokrotnej matce zrobiliśmy usg jamy brzusznej. I w samą porę. Zaczęły się zmiany na jajniku. Wskazanie do sterylizacji. Bez ociągania się.

Po sterylizacji odżyła pod każdym względem. Jest wesoła, radosna, zaprasza do zabawy. Przybrała na wadze (obrożę i szelki poszerzamy), włos wypiękniał. Aż miło popatrzeć.

Potrzebujemy jednak wsparcia w opłaceniu faktur za badania i zabieg. Razem 1170 zł. Dostaliśmy już jakiś czas temu ponaglenie z lecznicy.

Niestety faktury hasiorkowej mamy nie są jedynymi zaległymi i trudno nam się ze wszystkim uporać. Każde wsparcie na wagę złota.