30 Marca przyjęłam pod swój dach wspaniałą, ciepła i wrażliwą kobietę w ciąży. 
Ola ma 36 lat, bardzo długo starali się z mężem o dziecko. Jak wkoncu im się udało , i byli bardzo szczęśliwi z tego powodu że już niedługo będą rodzicami, wybuchła wojna na Ukrainie😔. 
Ola by ratować swoje dziecko i siebie musiała uciekać ze swojego kraju. I tak w ten sposób trafiła do mnie, jestem bardzo szczęśliwa że mogłam ją poznać i gościć u siebie. 
18 Maja Ola urodziła piękna zdrową córeczkę, ten dzień miał być najpiękniejszym dniem dla obojga rodziców, lecz tak się nie stało. Bo podczas porodu wystąpiły bardzo duże problemy i zagrożenie życie Oli. Młoda mama musia być reanimowana i operowana, a do tego nie mógł być przy niej jej mąż. 
Po kilku dniowym pobycie w szpitalu dziewczyny opuściły szpital i wróciły do mnie do domu. Niestety Ola cały czas źle się czuła , miała stan podgorączkowy, i bardzo szybko chudła wręcz w oczach. Postanowiła udać się do lekarza i zrobić badania, niestety wyniki były bardzo złe, i skierowano ją na dalsze badania . Niestety diagnoza mnie załamała a Oli i jej rodzinie runął świat na głowę, rak krwi i węzłów chłonnych 😔 W tej sytuacji Ola postanowiła poszukac małego niedrogiego mieszkania gdzie będzie mogła się uspokoi, odpocząć i razem z swoją mamą i córeczką zamieszkać. W obecnej sytuacji musimy ściągnąć męża Oli do Polski, aby zajął się rodziną gdy młoda mama będzie na oddziale onkologii. Niestety ale nie stać ich na wynajem mieszkania i na dalsze życie i leczenie. Dlatego postanowiłam jej pomóc i założyć zrzutkę , i prosić ludzi o dobrych sercach o pomoc , o pomoc która będzie przeznaczona na wynajem mieszkania i na potrzeby Oli i dziecka, aby nie musiała martwić się o mleczko dla córeczki czy na najpotrzebniejsze rzeczy. 
Ja wieże w to że się uda . 
Dlatego bardzo proszę was o pomoc, każda nawet najmniejsza cegiełka jest dla nas bardzo ważna i potrzebna. 
Więc proszę o wpłaty aby pomóc Oli. 
Pamiętajmy że dobro zawsze powraca. 
Z góry dziękujemy ♥️