Mam na imię Łukasz. Mam 38 lat. W 2009r. stwierdzono u mnie naczyniaka móżdżku, który bezpośrednio zagrażał mojemu życiu. Niezbędna była natychmiastowa operacja, która przebiegła pomyślnie. Udało mi się wrócić do pełnej sprawności oraz wykonywanego wcześniej zawodu ratownika medycznego i opiekuna medycznego w placówce DPS. Doświadczenie zdrowotne, które przeżyłem spowodowało, że lepiej zrozumiałem potrzeby chorych. Kolejne doświadczenie życiowe spotkało mnie w 2010r. przeżyłem poważny wypadek komunikacyjny, w którym doznałem wiele obrażeń. Drugi raz udało mi się podnieść i wrócić do pełni życia. Zacząłem spełniać swoje marzenie poprzez eksplorację różnych miejsc zagłębiając się w ich historię. Kolejne doświadczenie spotkało mnie w 2014r. Poważny uraz lewej dłoni. Skutki tego urazu trwają do dziś dając się we znaki. Mimo to wiem, że nie mogę się poddać. Odczuwam na własnej skórze jak niesprawiedliwy i przedmiotowy jest system zdrowotny w naszym kraju. Napotykam na różne trudności podczas leczenia i rehabilitacji. W kwietniu 2021r. moje życie znów uległo w gruzach. Kolejna zła diagnoza – guz na móżdżku, który zagraża mojemu życiu i wymaga natychmiastowej operacji. Mimo odkładania każdej przysłowiowej złotówki nie jestem w stanie ponieść ogromnych kosztów związanych z rehabilitacją. Rehabilitacja  oferowana  przez NFZ  po zabiegu jest niewystarczająca. Na chwilę obecną zaawansowanie mojej choroby nie pozwala mi na podjęcie pracy zawodowej, choć bym bardzo chciał.  Będę wdzięczny za każdą nawet najmniejszą pomoc. Pomóż mi żyć.