Życie Arka wywróciło się do góry nogami już w 2016 roku, kiedy to usłyszał diagnozę lekarzy, że jest chory na ostrą białaczkę limfoblastyczą komórkową T.

To był ogromny cios dla 33-letniego chłopaka, który w życiu nie miał lekko, ale przeciwności losu, które pokonywał każdego dnia dały mu siłę i na tą ciężką i niesprawiedliwą walkę. U Arka rozpoznano dwa nowotwory o niezwykle złośliwym przebiegu w tym trzeci który jest obecnie nieaktywny (chłoniak nieziarniczy). Leczenie ostrej białaczki limfoblastycznej T komórkowej (luty 2016) wymagało agresywnego postępowania cytostatycznego. Bardzo agresywna chemioterapia (konieczna ze względu na charakter choroby). W przebiegu leczenia występowały zagrażające życiu powikłania, zniszczono całkowicie odporność swoistą. Po ciężkiej walce w 2017 roku we wrześniu Arek przeszedł autoprzeszczep i powoli wracał do zdrowia, ale tak agresywne leczenie chemią spowodowało kolejne problemy i ostatecznie (2020 roku w maju) rozwinęło się jedno z najcięższych powikłań, jakim jest wystąpienie drugiego nowotworu, czyli MDS transformującego do ostrej białaczki szpikowej. Arek miał szanse na przeżycie, jeśli powiedzie się druga transplantacja. Do tego momentu musiał być bezwzględnie chroniony przed infekcjami i w sytuacji, kiedy nie prezentuje własnej odporności, ochrona ta sprowadza się do bezwzględnej izolacji. Wiąże się to z koniecznością stałej opieki drugiej osoby.

Kolejnym ciężkim powikłaniem było wystąpienie hemofilii, co wiąże się ze stałym zagrożeniem występowania krwawień, w tym krwawień domózgowych. Zagrożenie to jest tym większe, że obok zaburzeń hemostazy osoczowej (obecny inhibitor czynnika VIII krzepnięcia) występują zaburzenia hemostazy płytkowe (w przebiegu MDS). Kolejne powikłanie to jałowa martwica głowy obu kości udowych, co oznacza trudności w samodzielnym przemieszczaniu i dużą bolesność, a także operację i rehabilitację.

Kilka miesięcy temu Arek dowiedział się, że przeszczep się nie powiódł i pojawiła się choroba resztkowa która powoli się rozwija i kwalifikuje się do nawrotów ostrej białaczki szpikowej, Arek dostaje chemię tygodniową jeden raz w miesiącu oraz są mu podawane leukocyty dawcy wszystko po to aby uśpić chorobę i przedłożyć Arkowi życie.

Jak większość z was pamięta przeprowadzaliśmy już udaną zbiórkę dla Arka, dzięki której między innymi mógł przystosować mieszkanie pod siebie, a także nie martwić się o częste dojazdy do Poznania, leki i wszystkie inne potrzebne rzeczy, ale jak to w życiu bywa koszty często są tak wysokie, a choroby i kolejne problemy, zamiast ustępować to pojawiają się jak grzyby po deszczu na co często nie mamy żadnego wpływu, przez co po raz kolejny musimy zwrócić się do was z ogromną prośbą o pomoc, gdyż każda zł pomoże Arka odciążyć od dodatkowych problemów i pozwoli mu jakkolwiek normalnie funkcjonować i żyć w przyzwoitych warunkach na jakie nie pozwalają mu jego dochody. Zarówno Arek, jak i my jesteśmy dumni, że są jeszcze ludzie którzy mimo własnych problemów potrafią pomagać innym i robią to z dobroci serca, dziękujemy bardzo wszystkim choć słowo dziękuje nie odzwierciedli wdzięczności za waszą pomoc. Ogromne podziękowania dla wszystkich za pomoc życzymy dużo zdrowia i uśmiechu na co dzień.♥♥♥