Niestety los tak chciał, że znów potrzebna nam pomoc.

Diagnoza to dyskopatia.

Przyszłość Marcysia nie maluje się już tak kolorowo i radośnie jak kiedyś wyglądał każdy dzień, obecnie nie może chodzić, siusiać, leży i cierpi, daje radę spać jedynie dzięki silnym lekom przeciwbólowym -pochodnym morfiny. Nie może sam jeść, bo nie może się schylić i siadać.

Dzięki pomocy jaką uzyskaliśmy od cudownych osób, które znają Marcysia od początku, i tych, które nigdy go nie poznały, jesteśmy w stanie opłacić obecne wizyty w klinice i rezonans.

Niestety ale to nie koniec, bo musimy zebrać 4 tys zł na operację, która pozwoli przywrócić Marcelowi sprawność w nóżkach, w których już prawie nie ma czucia, oraz przyniesie ulgę w cierpieniu jakie przeżywa.

Operacja niesie wysokie ryzyko, jednak nie ma innego wyjścia.

Nie poddamy się i będziemy walczyć ile tylko damy radę, bo nie wyobrażamy sobie życia bez tego małego Gnoma, który wnosi nieopisaną radość do każdej chwili i kocha ludzi całym swoim serduszkiem.

Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą złotówkę!

Dziękujemy Wam za wsparcie

*Wszelkie rachunki i potwierdzenia możemy wysłać mailowo*