W lipcu 2019r zamieszkał z nami nowy członek rodziny. Piękna, wesoła i miziasta kotka Camelia. Pokochaliśmy ją całym sercem.Niestety nasze szczęście nie trwało długo. Pod koniec grudnia w wieku 8miesiecu u Camelii pojawiła się biegunka, spadek apetytu apatia i nawracająca gorączka. Od tamtej pory nasz świat stanął na głowie. Codzienne wizyty u weterynarza stały się nasza codziennością. Przeszliśmy przez różne diagnozy od ciężkiego zapaleni jelita, przez chloniaka po guza komórek tucznych. Po ponad miesiącu badań, biopsji igłówej i biopsji operacyjnej w końcu udało się postawić druzgocąca diagnozę - FIP w formie bezwysiękowej, czyli wyrok śmierci. Ale czy Camelia musi umrzeć? Otóż niekoniecznie. Pojawiła się nadzieja w postaci eksperymentalnej terapii lekiem Mutian. Niestety koszty takiej terapii są ogromne. Koszt samego leku to 15-16 tysięcy zł. Do tego dochodzą cykliczne badania i codzienne wizyty u weterynarza. Niestety, nie jesteśmy w stanie samodzielnie pokryć kosztów leczenia naszego kochanego futerka. Nigdy nie zdarzyło nam się prosić o pomoc, zawsze byliśmy po drugiej stronie i wspieraliśmy potrzebujących. W tej sytuacji jesteśmy bezsilni i teraz to my potrzebujemy pomocy gdy pękają nasze serca patrząc jak kochana Camelia z każdym dniem gaśnie w naszych oczach. Czasu jest bardzo mało, ale wierzymy w ogromne serca dobrych ludzi i mamy nadzieje, że wspólnymi siłami uratujemy Camelię. Z całego serca dziękujemy za każda wpłaconą złotówkę. Karolina Grzelakowska i Kamil Domżals
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
od brata alessa daje ci 100 zł wracaj do zdrowia my koty jesteśmy z tobą!!!
Dziękujemy dzisiaj za zebrane do ten pory zamówimy pierwsze dawki i będziemy zbierać dalej
Mam nadzieje, że zbierzecie sumę i da sie malutką wyleczyć! ????????????
Walczymy ???????? dziękujemy
Zdrówka dla malutkiej!
Dziękujemy