Życie Amira wisi na włosku.

Kochani, Amir to kot z cukrzycą. Kot, który od ponad roku jest naszym podopiecznym. Udało się znaleźć dla niego wspaniały dom tymczasowy, który podjął się opieki nad chorym kotem, a przy okazji Amirek mógł poczuć domowe ciepło.

Niestety dziś walczymy o jego życie. U Amira pojawiły się w piątek wymioty, nic jednak nie wskazywało na taki obrót sprawy, niestety kot w kolejnym dniu odmawiał jedzenia, a jego stan zrobił się bardzo poważny. Pilnie musieliśmy zabrać go do trójmiejskiej kliniki weterynaryjnej, gdzie udzielono mu pomocy i wykonano badania diagnostyczne. Niestety podejrzenie padło na zapalenie pęcherza, infekcja spowodowała nagły skok cukru, a co za tym idzie kwasicę ketonową. Czekamy jeszcze na wyniki posiewu.

Ani my (w warunkach kociarnianych), ani dom tymczasowy nie ma możliwości opieki nad kotem w takim stanie. Amir musiał pozostać na hospitalizacji. Jest w trakcie płynoterapii i antybiotykoterapii.

Trzymajcie kciuki za dzielnego wojownika.

Jesteśmy dobrej myśli. Szybka reakcja opiekunów tymczasowych i fachowa opieka weterynaryjna dają nadzieje na ustabilizowanie jego stanu zdrowia.

Niestety wszystko to jest bardzo kosztowne. Nie mieliśmy ani chwili do namysłu, musieliśmy działać szybko, aby Amir miał szanse wrócić do swojego tymczasowego gniazdka.

Bardzo prosimy o pomoc.

Pobyt Amira w Klinice wraz z wszystkimi badaniami to koszt około 4 tysięcy.

Dotychczas miał wykonane badanie krwi po przyjęciu oraz badanie kontrolne, badanie moczu i posiew oraz USG.

Stale monitorujemy jego poziom glukozy, stan nawodnienia i poziom ciał ketonowych.

Koszty będą na pewno bardzo wysokie… 

Każda złotówka ma ogromne znaczenie.