id: mphez4

Wsparcie w czasie pandemii - byle przetrwać

Wsparcie w czasie pandemii - byle przetrwać

Nasi użytkownicy założyli 1 221 814 zrzutek i zebrali 1 336 362 654 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Cześć


Nigdy nie spodziewałam się, że do tego dojdzie - a jednak.


W ciągu dwóch tygodni moje życie diametralnie się zmieniło; nie przedłużono mi umowy w pracy. Co prawda była to umowa zlecenie i najniższa krajowa, jednakże byłam w stanie jakoś funkcjonować - po opłaceniu wszystkich swoich zobowiązań finansowych związanych z czynszem, rachunkami i lekami, zostawało mi 200 złotych do końca miesiąca na przeżycie. Dawałam sobie radę w ten sposób przez pół roku. Niestety w związku z antypatią kierowniczki biura w firmie, zostałam z niczym. Mimo jej wcześniejszych zapewnień o przedłużeniu umowy, zmianie zleceniówki na umowę o pracę i podwyższeniu pensji o 300 złotych, kłamała aż do końca. I choć nikt, z kim współpracowałam, nie miał do mnie żadnych zastrzeżeń, to jednak kierowniczka zdecydowała samodzielnie, tak, a nie inaczej, nie konsultując swojej decyzji z centralą firmy, jedynie przedstawiając werdykt. Jak widać nie liczy się wykonywana dobrze praca, ale to, czy ktoś 'u władzy' darzy Cię sympatią, czy nie. No nic. Było to naprawdę bardzo przykre...


Z dnia na dzień zostałam bez pracy i perspektyw na nową.

Jak wszyscy pewnie dobrze wiemy, w związku z obecną sytuacją pandemiczną, poszukiwania nowej pracy są jeszcze cięższe, niż były przed COVID19.


Nie ma dnia, bym nie wysłała choćby kilku CV. Niestety, od ponad trzech tygodni jedyne, co dostaję na maila, to podziękowania za złożenie aplikacji i powiadomienia o niezakwalifikowaniu się do kolejnych etapów rekrutacji. Telefon milczy, a ja jestem już na skraju wytrzymałości psychicznej w związku z tym wszystkim.


Szukam pracy już wszędzie; przez znajomych, znajomych znajomych, wszelakie portale z ogłoszeniami, grupy na Facebook'u. Pracy na zlecenie, na umowę o pracę, na jednorazowe eventy, na zastępstwo... Wszystko. I cały czas cisza.


Jestem w tym wszystkim sama. Żyję sama. Nie mam żadnego wsparcia finansowego od nikogo. Rozumiem też doskonale, że przez pandemię nie tylko moje życie zmieniło się tak drastycznie, ale także wielu z Was.

Mimo wszystko, za namową kilku osób, założyłam zrzutkę.

Kwota do uzbierania to 2000PLN czyli tyle, ile miałam na jeden miesiąc przeżycia.

Wystarczy mi to na opłacenie rachunków, czynszu i wykupienie leków na miesiąc marzec. 

Nie śmiem prosić o więcej, bo wiem, że każdy ma obecnie bardzo ciężko przez wydarzenia ostatnich kilku miesięcy.

 Za wszystko. I już bardzo, bardzo dziękuję.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 25

 
Dane ukryte
300 zł
 
Dane ukryte
200 zł
 
Mariusz
100 zł
 
rrr
100 zł
 
Nikolina Rudol
70 zł
 
Dane ukryte
65 zł
 
Dorota Banaszak
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Jarek
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 4

 
2500 znaków