id: mpmpea

SPAM2 POMAGA

SPAM2 POMAGA

Nasi użytkownicy założyli 1 163 508 zrzutek i zebrali 1 208 842 481 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

SPAM 2 pomaga vol. 3!

Z okazji Mikołajek postanowiliśmy pomóc małemu Mikołajkowi...

Potem pomagaliśmy rodzinie, którą spotkało wielkie nieszczęście...

A co, gdyby pomóc jednemu z nas? Człowiekowi, który razem z nami wierzy w moc dat, trójkątów oraz pełnie księżyca i nie raz pomógł zarobić nam kieszonkowe... Skoro już rozmawiamy o keto-przepisach, pomadach do włosów, prowadzimy audycje radiowe czy rozwiązujemy sprawdziany z chemii, wypada pokazać, że faktycznie SPAM2 to rodzina. Skąd pomysł? Bardzo proste. Skoro mogliśmy, w ramach fajnych akcji, pomagać innym, nieznanym nam osobom, pomóżmy komuś z naszego grona. Już kilka razy pokazaliśmy siłę przebicia różnymi spontanicznymi akcjami. Dlaczego anonimowość? Dlatego, że osoba ta, była przekonywana do tej akcji już od kilku tygodni i w pełni rozumiemy jego podejście - a możliwe, że prędzej czy później sam ten ktoś się odezwie by powiedzieć DZIĘKI.


Kilka słów od spamowicza. 

Cześć.

"jestem w ciemnej dupie".

Moja męka zaczęła się w styczniu 2020. Zaczął boleć mnie brzuch, nie był to zwykły ból, który uspokoisz nospa. Nic nie pomagało. Pierwsza diagnozą była choroba Leśniewskiego - Cronha. Wszystkie moje objawy wskazywały na to. Ta jak i kilka następnych diagnoz okazało się klapą. Z dnia na dzień ze mną było coraz gorzej, coraz gorzej się czułem i funkcjonowałem. Pierwsze 2 miesiące praktycznie nie jadłem. Schudłem ponad 30 kg. Wizyty prywatne, dojazdy, prywatne badania. Nic w ramach NFZ bo przyszedł koronowirus. Później jak się wszystko uspokoiło, dwa pobyty w szpitalu, dalej bez konkretnej diagnozy. Za każdym razem wychodzi zapalenie błony śluzowej. Lekarze tylko potrafią trochę zaleczyć objawy. Do dnia dzisiejszego boli mnie okropnie brzuch ale nauczyłem się z tym w miarę żyć a to dopiero początek. Październik 2021, pierwsze "klęknięcie" kręgosłupa. Do kibla nie mogłem dojść. Wiedziałem, że mam z kręgosłupem jakieś problemy ale nie wiedziałem, że aż takie. Zacząłem badać wszystkie odcinki kręgosłupa, odbrazowo, dalej prywatnie, prywatne wizyty u neurochirurga, ortopedy, neurologa. Mieszkam około 150km od "konkretnych specjalistów" (głęboka wiocha na Podkarpaciu).

W skrócie mówiąc, mam 30 lat a mam kręgosłup 80 latka. 11 wypuklin, przepuklin, jalowa martwica kręgosłupa, dyskopatia, dehydratacja krążków i multum innych schorzeń w obrębie samego kręgosłupa. Najgorzej, że tracę powoli czucie w nogach, ręce mam coraz słabsze, nie wiedzieć czemu mam coraz większy problem z uzębieniem, w miesiąc ukruszył mi się dwa żeby. Jestem po pierwszej operacji, która odbyła się w grudniu i kompletnie nie poszła po myśli mojej jak i neurochirurga. Dyski w odcinku lędźwiowym, praktycznie ich nie ma. Na maj planowana jest operacja stabilizującą na odcinek lędźwiowy ale na pozostałych dwóch odcinkach kręgosłupa mam takie same problemy więc to dopiero "początek" mojej męki. Po operacji doszły też problemy z biodrem/miednica. Prawdopodobnie moje dolegliwości jelitowo- żołądkowo biorą się od "dziwnego" ustawienia kości guzicznej (w między czasie wykryto u mnie torbiel na wątrobie i powiększoną śledzione, też bez diagnozy). Mam całkowity zakaz dźwigania / przeciążania kręgosłupa, zakaz pracy fizycznej od lipca. 

W między czasie praca z fizjoterapeutami, osteopatami, praca z psychologiem. Do tej pory pracowałem zawodowo tylko fizycznie. Od września poszedłem na L4, dopiero wtedy, bo jestem taki głupi, że pracowałem w wielkim bólu bo tak jestem nauczony. Ogólnie od września 2020 roku żyje w ciągłym nie ustannym bólu, nie pomagają środki przeciwbólowe, zastrzyki nic... 

Przez to wszystko wpadłem w okropne długi. Mam ponad 40 tysięcy do spłaty. Specjalistów, lekarzy, kilometrów nie zliczę.

Wczoraj dostałem listownie wypowedzenie z pracy. Od lutego jestem bez środków na życie. Na leczenie. A tak naprawdę dalej nie wiem co się ze mną dzieje. Mam 30 lat. Nie mam nic, nawet marzeń. Chciałbym być zdrowy, walczę o to non stop ale ja już nie daje rady tak mnie życie doj... Wszystko zabrało mi zdrowie. Musiałem wrócić do rodziców bo samemu nie dałem radę funkcjonować a pomyśleć, że 3 lata temu miałem firmę budowlaną w Szwecji. Latałem z wiadrami 20kilowymi z tynkiem po rusztowaniu. 


Proszę was o pomoc bo nic innego mi nie pozostaje jak szczodrość dobrych ludzi. Wierzę, że spam to rodzina i głupio mi was o to prosić. 

Dajcie mi nadzieję, muszę całkowicie zmienić swoje życie a Kubie dziękuję z całego serca za motywację. Przepraszam, że anonimowo ale naprawdę nie mam sił żeby pokazać przy tym twarz."


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 167

preloader

Komentarze 5

 
2500 znaków