Cześć, mam na imie Szymon mam 24 lata od 8lat mam problemy z reka, a dokładniej z nadgarstkiem.. nie rusza sie do dnia dzisiejszego.

8lat temu, gdy grałem w piłkę doszło do niefortunnego wypadku- inny zawodnik stanął mi na rękę w korkach i doszło do złamania i zmiażdżenia kości śródręcza. Na początku lekarze nie wiedzieli co mi się w rękę stało z soru dostałem diagnoze; zwichnięcie, po 2 tygodniach pojechałem do ortopedy i zdiagnozował; zmiażdżenie nadgarstka. Po kolejnej wizycie kontrolnej usłyszałem tylko od lekarza, że taki jest stan po złamaniu i do włączenia go potrzeba conajmniej 4tygodni. Czułem się zbywany i nie pewny co dalej z moją ręką będzie.

Jestem już po 2 operacjach- ostatnią skończyło się resekcją głowy kości łokciowej (usunięciem kości w nadgarstku), oraz włożeniem płyty tytanowej, która miała ze mną zostać do końca życia. Niestety po operacji wystąpiły efekty uboczne- powstały przykurcze dwóch palców-V i IV i po kolejnych tygodniach doszedł kciuk, ponieważ ścięgno kciuka ociera się o blache w nadgarstku. Jest obawa, że ścięgno może pęknąć.

Po rehabilitacjach stan palców delikatnie się poprawił, jednak one dalej są opuszczone, sprawiają mi ból i pełnego wyprostu nie mają. Cały czas chodzę na fizjoterapię, by uzyskać pożądany przez lekarza wyprost w kciuku w celu rozpoczęcia następnej operacji.

Jak wspomniałem czeka mnie kolejna operacja, przy której wyciągną mi płyte i uwolniią mi palce z przykurczów. Na V i IV palec mają mi włożyć pręty na dwa tygodnie, aby w pełni je wyprostować. Dowiedziałem się od lekarza prowadzącego, że jest ryzyko przy tej operacji, że pełen wyprost palców może ze mną już zostać na zawsze co będzie znaczyło, że już ich nie zegnę. 

48 godzin po operacji mam intensywnie zacząć rehabilitacje do czasu, aż się wszystko sie unormuje.

Jak się domyślacie ciężko mi znaleźć na stałe prace przez praktyczny brak chwytu.. 

Bardzo bym chciał zacząć „nowe życie” z w pełni zdrową ręką! Licze że ta operacja będzie już ostatnią i po niej będę mógł zacząć moje nowe lepsze życie.