Długo myślałam czy założyć zrzutkę i nareszcie się zdecydowałam. U Nevady pieska rasy husky w wieku 5 lat wykryto średnio-zaawansowaną dysplazje stawów, przed pieskiem jeszcze kawał życia. Staram się jak mogę jednak sam zastrzyk librellą kosztuje od 250-300 zł, obecnie jestem studentką i do czasu kiedy nie zacznę pracy na pełen etat przydałaby się pomoc, chociażby na uzbieranie pieniędzy na dodatkowe „pomoce” dla niej (suplementy diety, lepsza karma, czy nawet rehabilitacje). Piesek może funkcjonować tylko i wyłącznie dzięki co miesięcznym wizytom u weterynarza, odpowiedniej diecie oraz dzięki temu, że bacznie pilnuje każdego jej zachowania bo niestety nie może żyć już tak „żywiołowo” jak dawniej. Krótsze spacery, mniej biegu oraz zabawy z innymi pieskami. Za każda pomoc jestem wdzięczna. Oczywiście mogę przedstawić jej historie głębiej, wystarczy się ze mną skontaktować. 

Jest to mój nawiększy przyjaciel i chce dla niej jak najlepiej.