Witajcie w trudnych czasach -

Nazywam się Piotrek Bussold. Bywają chwile, że jestem poetą. Nie ważne jednak jak się czuję. Ważniejsze jest to jak widzą mnie ludzie. A chciałbym żeby widzieli mnie jako Dobrego Człowieka - to trudniejsze od bycia poetą. Kiedy zdarzy się, że jestem już tym poetą - przychodzą różne szalone pomysły. Nie wiem czy są dobre czy nie - po owocach je poznaję, a te - jak do tej pory - są dobre.

Spotkałem na swojej drodze drugiego Dobrego Człowieka - nazywa się Bogdan Mizerski - artystę, muzyka i chociaż nigdy mi o tym nie mówił - też bywa poetą. Na pewno jest poetą kontrabasu. Grał z Andrzejem Przybielskim, Krzysztofem Knittlem, Mieczysławem Litwińskim, Marcinem Krzyżanowskim. Nie ważne z kim grał, ważne jak gra - a gra jak natchniony.

Dwa lata temu Bogdan zaproponował, żebyśmy zrealizowali razem eksperymentalny projekt. Ja będę prowadził wewnętrzny monolog za pomocą swoich wierszy, a on będzie grał na swoim magicznym instrumencie. Miałem moment wahania - ale jak to? przecież ja nie mam głosu jak Gustaw Holoubek czy nawet Wojciech Mann - skrzeczę jak zraniony ptak. Bogdan powiedział - weź nie pierdziel - to naturalne. I tak wspólnymi siłami powstała muzyczna opowieść. 

Nie jest to wybitne, monumentalne dzieło, że klękajcie narody ... ale brzmi fajnie. Bogdan jest zadowolony - ja mam wątpliwości, ale skoro Bogdan tak mówi - ufam mu. Nagranie to funkcjonuje obecnie w wersji wirtualnej, czyli tak jakby go w ogólnie nie było. A przecież, w tej formie na pewno nie przejdziemy do historii :)) To oczywiście żarcik. Wpadliśmy więc na kolejny szalony pomysł. Wydajmy to na prawdę - w formie artystycznego obiektu - czym można się delektować. Zostawmy po sobie pamiątkę ludziom, których znamy i kochamy. Żeby patrząc i słuchając mogli czasem nas wspomnieli. Kto nie ma gramofonu będzie mógł oprawić sobie w ramkę i powiesić na ścianie. 

Postanowiliśmy wydać w ultra limitowanym, numerowanym nakładzie - album - tylko w wersji winylowej - z piękną wkładką z tekstami. Połowa na czarnym, a połowa na przezroczystym winylu. Wstępnie zakładamy 24 egzemplarze. Ale wszystko tak na prawdę zależy od tej akcji. Czy zechcecie wesprzeć Dwóch Dobrych Ludzi w realizacji tego szalonego pomysłu? Bo jeśli nie teraz to kiedy? Jutra może już nie będzie....

Nie będziemy obiecywać gruszek na wierzbie w postaci płyty dla każdego, bo nie będzie ich wiele. Sobie zostawimy po jednej sztuce a tym, którzy zechcieli wesprzeć to wariactwo najhojniej podzielimy się resztą nakładu. Chcielibyśmy jednak wszystkim zagwarantować jakąś formę podziękowania, więc będzie to na pewno piękna sentencja na okładce oraz inne ciekawe art-gadżety. Projekt na pewno nie ma szans zaistnieć w wersji koncertowej, więc bezpłatnych wejściówek nie będzie.

Tak gra Bogdan (recytacje Tadeusz Sławek)

A tak wygląda okładka mojego tomiku, z którego pochodzi większość tekstów

(ilustracje Andrzej Bieńkowski, Wydawnictwo Muzyka Odnaleziona 2012)