Nazywamy się Nyskie Pogotowie Opiekuńczo Adopcyjne "Łapa" w dniu 11 listopada 2018 roku otrzymaliśmy zgłoszenie o rannym błąkającym się jenocie. Natychmiast ruszyliśmy na miejsce...

Po dotarciu na miejsce okazało się, że zwierzę znacznie oddaliło się w głąb pól. Bez wahania rozpoczęliśmy piesze poszukiwania.

Cudem dostrzegliśmy go w trawie.

Podchodząc do zwierzęcia podjęło się ono ucieczki, od razu rozpoczęłyśmy pieszy pościg.

Na szczęście udało się go dogonić i zabezpieczyć. Zwierzę zostało przetransportowane do Przychodni weterynaryjnej ARKA

Jenot bez warknięcia pozwolił wszystko ze sobą zrobić.

Jest to młody samiec, o wadze 5kg (prawidłowa waga to minimum 7kg)

Ponad 50% jego ciała została "zeżarta" przez świerzbowca.

Liczne zaniki mięśniowe, odwodnienie, rany...

Mimo zachowania sporej ilości sierści, jego skóra wygląda tak jak na zdjęciu...

W badaniu krwi wyszedł ogromny stan zapalny, zarobaczenie.

Rozwijająca się niewydolność wątroby oraz uszkodzone nerki.

Mimo tak tragicznego stanu zwierzę nie poddaje się. Codziennie otrzymuje serie leków oraz dwa razy dziennie podawana jest mu kroplówka.

Po dobie spędzonej na leczeniu podjął się nawet jedzenia! To niezwykle dobry znak.

Monte miał już również swoją pierwszą leczniczą kąpiel. Zniósł ją bardzo dobrze, przyniosła mu ona niewyobrażalną ulgę.

Gdy tylko uda nam się uratować mu życie czeka nas poszukiwanie dożywotniego azylu dla Monte.

Jenoty są gatunkiem inwazyjnym i po odłowieniu nie mogą powrócić na wolność.

POMOŻESZ mi?

Do zdrowia jeszcze daleka droga...