Remont w domu tymczasowym dla zwierzat
Remont w domu tymczasowym dla zwierzat
Nasi użytkownicy założyli 1 253 687 zrzutek i zebrali 1 426 624 180 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Pani Maria to mieszkanka Gorzowa Wielkopolskiego, która stworzyła w swoim domu Dom Tymczasowy dla setek zwierząt. Corocznie około 50 bezdomnych psów znajduje w jej "skromnych progach" schronienie. Niektóre tylko na chwile, inne na nieco dłużej. Zwierzęta, które mają to szczęście, by trafić pod skrzydła Pani Marii nie tylko znajdują cudowne domy, ale przed tym są leczone, szczepione, kastrowane, sterylizowane, kąpane, strzyżone, czesane, głaskane, miziane, przytulane i przygotowanie do życia w nowej rodzinie.. Pani Maria za opiekę nad zwierzętami nie bierze ani grosza, natomiast codzienną jej troską jest zebranie środków na ich utrzymanie. Niniejsza zbiórka ma na celu pomoc ... jednak tym razem nie jest to klasyczna zbiórka na rzecz zwierzaków, tym razem jest to pomoc umożliwiająca Pani Marii pomaganie. Każda złotówka zebrana tutaj przeznaczona będzie na remont części domu w którym przebywają te zwierzaki.
W domu pani marii cały czas przebywa około 10 psów oraz koty ... nawet gdy znajdują domy stałe na ich miejsca trafiają kolejne...
Pani Maria jest kobietą o wielkim sercu... To nie ulega wątpliwości
Każdy, kto choć troszkę interesuje się losem lubuskich (i nie tylko) bezdomniaków zna Pani Marię. Rocznie przez jej dom "przewija się" ok. 50 psiaków.. Oprócz psiaków są też koty, a nawet jak zobaczymy na zdjęciu jeże :)
Opieka nad zwierzakami wiąże się nie tylko z ich karmieniem i leczeniem... to także, a może i przede wszystkim udzielenie im schronienia, namiastki prawdziwego domu... pełnego miłości, cierpliwości i ciepła. Domu, który umożliwi tym biednym stworzeniom dojście do siebie, a czasami odnalezienie siebie. Który pozwoli im zrozumieć, że człowiek, to nie tylko ból i cierpienie, że zbliżająca się ludzka ręka nie oznacza siniaków i nagany, tylko czułość. Że człowiekowi można i trzeba zaufać. Socjalizacja zwierząt kosztuje wiele nerwów, cierpliwości i ogromne pokłady pracy ... szczególnie, żePani Maria nie wybiera wesołych, kochających psiaków, przystosowanych do życia na kanapach, merdających ogonkiem na widok ludzi... wybiera ona przede wszystkim te biedne, wycofane, często schorowane lub nieufne, czasami wygłodzone, skołtunione, brudne i śmierdzące. Zabiera zwierzęta ze schronisk gdzie długo czekały na jakąkolwiek uwagę, zabiera z przytulisk, z ulicy, z rąk prywatnych. Zabiera te niechciane, niekochane, niesforne, niegrzeczne... Wydawałoby się niereformowalne. Te, które nie wiedzą "z czym się je" życie w domu.
Pies i jeż? To pikuś ... pod nogami jest jeszcze cała plejada zwierzęcych gwiazd
Dom tymczasowy to nie przechowalnia... to prawdziwy, kochający dom.. tyle, że nie na zawsze :)
Pod czujnym i czułym okiem Pani Marii przechodzą prawdziwa metamorfozę.. Nie tylko zewnętrzna ale także przede wszystkim wewnętrzna. Zaczynają ufać, kochać, wierzyć.. Znajdują wspaniałe domy i zapominają o wszystkich nieszczęściach które je spotkały.
Jednak KAŻDY z tych psów to nie tylko mnóstwo pieniędzy, ale przede wszystkim dziesiątki poświęconych godzin.
Jam się łatwo domyślić Pani Maria nie pracuje... gdzie można byłoby wcisnąć 8h pracy gdy ma się ok.10 psów na swoich kanapach.
Pani Maria nie wychodzi też z domu.. bo bez niej jej "czworonozne dzieci" urządziłyby w domu apokalipsę. Każde wyjście do sklepu musi być starannie zaplanowane, tak by uśpić czujność tych małych przerażonych stworzeń.
Pomimo wielu lat bezgranicznego, bezinteresownego pomagania Pani Maria nigdy nie chciała by jej pomóc finansowo ponad to, co wydawała na zwierzęta ... Są jednak sprawy, których śmiertelnik nie przeskoczy, szczególnie taki śmiertelnik, który całe dnie poświęca działalności charytatywnej. Spójrzcie na to, co zostawiły w jej domu kolejne grupy potrzebujących czworonogów...
A to tylko niewielka część wszystkich zniszczeń. Większości z nich niestety nie można umieścić na zdjęciach... smród, wilgoć...
Do zrujnowanej, pogryzionej, przesiąkniętej zwierzęcym moczem, kałem i wymiotami podłogi, trzeba doliczyć rozmoknięte zgryzione ściany, rozszarpane meble, zniszczone łóżko, rozerwane i zgniłe koce, prześcieradła i legowiska ... a sporym problemem jest zatkana kanalizacja, która uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
By założyć tą zbiórkę tą cudowną kobietę trzeba było PRZEKONAĆ. W erze, gdzie ludzie zbierają pieniądze na wakacje i podróże, ona nie chciała prosić o pomoc w remoncie, który umożliwi jej ratowanie kolejnych istot. Nie chciała "nadużywać" dobroci ludzi...
Jednak bez tego remontu niebawem dom, w którym dziesiątki istnień dostaje "drugie życie" po prostu zniszczeje, a motywacja kobiety oraz jej rodziny osłabnie.. KONIECZNYM jest wymiana paneli na kafelki ... najtańsze kosztują ok. 35 - 50 zł za m2, a metrów jest około 60. Do tego fugi, wylewka i okropnie droga robocizna. Farba, kilka koców, parę legowisk dla psów, wizyta hydraulika i uszczelnienie kanalizacji, łóżko, albo chociaż materac, na którym mogłaby spać, zamiast koczować na kanapie...
Nie pozwólmy by Pani Maria przestała wierzyć w to, że "karma wraca"...
Pomóżmy jej chociaż w tej drobnej kwestii jak remont części jej domu... jego przywrócenie do stanu używalności. Przecież Pani Maria, to nie tylko psia opiekunka, ale przede wszystkim żywy, prawdziwy człowiek, który nie chce siedzie w smrodzie, który chce mieć swój dom ... taki, by nie tylko czworonogom było dobrze.
Dla nas to tylko kilka złotych, a dla tych zwierząt szansa, że ich anioł stróż nie zniknie w gąszczu przemoczonych moczem koców i prześcieradeł.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Zwierzoluby muszą trzymać sie razem.????
Trzymam kciuki ????
Dziękuję Pani Marysiu! :-)
karma wraca!