id: mv26ff

Remont i zakup mebli do długo wyczekiwanego mieszkania

Remont i zakup mebli do długo wyczekiwanego mieszkania

Nasi użytkownicy założyli 1 223 674 zrzutki i zebrali 1 342 113 491 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności4

  • Nadal jesteśmy w trakcie remontu.Miało być szybko,ale w trakcie wyszło sporo niedoróbek,których być nie miało prawa(np.uszkodzony kabel w kontakcie grożąc zawarciem i w efekcie nawet pożarem,czy łazienka wyłożona białymi płytami karton-gips zamiast zielonymi wodoodpornymi).
    Co kilka dni,czasem co dzień jeżdżę do Castoramy po zakupy,bo okazuje się,że muszę dokupić coś,czego nie było w planach.Przywożę to komunikacją miejską,bo na transporcie dawno bym zbankrutowała( mówię o ciężkich zakupach nawet 20 i więcej kg.).
    Nie taki był plan.
    Znalazło się kilka osób,które zaoferowały meble.Część odebrałam,część odbiorę.Tu organizowała transport i wszelkie terminy uzalezniałam głównie od Pana,który mi to przewoził.
    Obie z mamą jesteśmy bardzo wdzięczna za wszelkiego rodzaju pomoc i wielkie serca.
    Nadal brakuje nam łóżka dla mamy,dwóch podwójnych karniszy dł.180 cm.,szafki typu słupek do łazienki(chciałabym w niej trzymać ręczniki i chemię),suszarki sufitowej... Pewnie to nie wszystko,ale tyle teraz przychodzi mi do głowy.
    Jeśli ktoś z Państwa będzie mógł dokonać wpłaty,również będziemy bardzo wdzięczne. 
    Na najbliższą sobotę poszukuję również transportu (trasa Ochota-Bródno-Ochota,35 km łącznie) w rozsądnej cenie,bez noszenia.
    Jeszcze raz bardzo dziękujemy za wszelką pomoc.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Ciężko się zakłada zrzutkę na swoje potrzeby.Ale są sytuacje,kiedy praktycznie nie ma wyjścia.

Tak więc,po wielu latach oczekiwania i straconych nadziei doczekałyśmy się z mamą i moją córką mieszkania.Do tej pory mieszkałyśmy z bratem mamy,który jest alkoholikiem i starym kawalerem.Człowiekiem,który praktycznie nigdy nie pracował(miał epizody,ale po wypłacie wpadał w ciąg i praca przepadała).Aby pić,wynosił z domu wszystko,czego braku nie byłyśmy w stanie odrazu zauważyć(patelnie,garnki,sztućce-te,których w danym czasie nie używałyśmy).Nie dokładał do rachunków,żył na nasz koszt.

Pierwszy wniosek o lokal złożyłyśmy w 2003 roku,ale poszedł w niepamięć(nie wiem dlaczego i co się z nim w końcu stało,bo byłyśmy na liście oczekujących).Drugi wniosek złożyłyśmy,gdy byłam w ciąży.Motywowałam go złym wpływem mojego wujka na dziecko,które miało się narodzić,na warunki lokalowe(brak c.o. i c.w.,sypiące się sufity w ubikacji i łazience oraz zalewanie przez sąsiadkę,której w sumie nic nie mogli zrobić).Gdy córka miała rok,zadzwoniono do mnie i poinformowano,że zamiast nas przenieść podpiszą z nami nową umowę na ten lokal,ale będzie to jako lokal socjalny.Na moje pytanie,co z wujkiem,usłyszałam,że zostaje z nami,bo sam sobie nie poradzi.

W grudniu 2018r. dzięki pomocy znajomej złożyłyśmy 3 wniosek.W sumie nie miałam już wielkich nadziei,moja mama wogóle nie wierzyła,że cokolwiek wskóram...W styczniu weszłyśmy na listę.

2 czerwca tego roku zadzwoniłam do gminy (kolejny raz) i usłyszałam,że jest dla nas wskazanie lokalu.Nareszcie,po takim czasie dostałyśmy szansę na normalność,na ciepłe zimy,na rachunki za prąd o wiele niższe niż obecnie(ogrzewanie elektryczne w moim pokoju,w którym mieszkam z córką i włączany przez mamę piec elektryczny tylko na noc-zimę 2018/2019r miała w pokoju 11 stopni ciepła,a w łazience było max 10,czasem nawet 7-temeperatura,w której się myłyśmy).

Dochodząc do sedna.Mieszkanie jest po remoncie,jednak muszą być wprowadzone poprawki.Drzwi od pokoju mamy prowadzą do pokoju,w którym będę z córką,więc trzeba je przenieść do przedpokoju.W kuchni nie ma żadnych mebli,a w łazience położone są panele zamiast płytek.Panele najtańsze,więc raczej nie odporne na wodę.W całym mieszkaniu na podłogach są te same panele.

Moja mama nie ma możliwości zabrać sowich mebli,więc pojawia się nie mały problem(wujek przyniósł nam pluskwy,z którymi praktycznie nie udało nam się wygrać,a nie chcemy ich zabierać ze sobą).

Córce rozleciało się łóżko(naprawiłam je na słowo honoru i póki co ma na czym spać,ale nie da rady go przeprowadzić).

Nasza sytuacja finansowa nie daje szans na samodzielne poradzenie sobie z kosztami przeprowadzki i wszystkim co jest związane z adaptacją nowego mieszkania.Mama ma najniższą emeryturę,a ja czekam na decyzję o rencie (dysplazja biodra lewego ze skracaniem się kości udowej,zwyrodnienia stawów kolanowych-ból czasem nie pozwala mi funkcjonować,spać,stać,siedzieć,czy nawet chodzić,mam wskazanie na operację).

Będę wdzięczna za wyrozumiałość i wszelką pomoc.

Jeśli chodzi o meble będę szukać w grupach na fb,czy ktoś nie ma do oddania,jednak pewnych kosztów nie ominę(transport,czy przeniesienie drzwi).

Z góry dziękuję za pomoc :)


Ps.Dwa pierwsze zdjęcia pokazują,w jakim stanie jest toaleta(pół roku temu) i łazienka (rok temu,teraz jest jeszcze gorzej,w rogu wogóle nie ma farby,a z sufitu do wanny sypie się tynk).Następne trzy zdjęcia pokazują mieszkanie,do którego mamy się przeprowadzić.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 15

 
Dane ukryte
500 zł
 
Iza Suwińska
100 zł
 
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Anna kowalska
50 zł
 
Grażyna Zając
50 zł
 
aamms
50 zł
 
Maria Sierotnik
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków