Moja koleżanka , też o takim samym imieniu czyli Małgorzata majaca dopiero 52 lata boryka się już od dwóch lat z nowotworem piersi.Leczona onkologicznie, co nie wiele dało.Leczyła się też metodami niekonwencjonalnymi, środki i produkty kosztowały ją bardzo dużo, ale były po nich postępy w likwidacji problemów onkologicznych.

Jest to bardzo duży obrzęk prawej kończyny górnej, całej ręki, gdzie jest utrudnione wykonywanie najprostszych czynności.

Małgosia jest załamana, zrezygnowana, ponieważ dalsze leczenie kosztuje , a nie ma przecież dochodów , bo nie pracuje./minimalny zasiłek/.

Gosia jest przeciwniczką zbiórki na Jej dalsze leczenie, ale my Jej kolezanki postanowiłyśmy pomóc, zakładając zrzutkę, ponieważ nie można patrzeć jak ona się męczy. Wiem, że są ośrodki w których uzyskałaby wielką pomoc i dojście do zdrowia.

Spojrzenie na to Jej sytuację będzie nieco utrudnione, ponieważ pewnie nie zgodzi się na danie nam swoich zdjęć.

Może uda się mi jakieś zdjecie zdobyć.

Mamy zdjęcie , pierwsze-, to właśnie po wspomaganiu metodami niekonwencjonalnymi, a drugę popatrz jaki już duży obrzek ❓

a za chwilę może być jeszcze wiekszy., nawet nie chcę mysleć, co trzeba by było zrobić z taka ręką.

Jak myślisz, czy jesteś w stanie wspomóc chociażby najniższą sumą.❓

POMÓŻ- zrób dobry uczynek, to tylko jedna kawa w restauracji.

A może masz jeszcze lepszy sposób, aby pomóc Małgosi ❓❓❓

Ale wiadoość z ostatniej chwili nasza chora koleżanka wyraziła zgodę, aby podać Jej nazwisko----Małgorzata Gliniecka.