Powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że kiedykolwiek będę zmuszony prosić o pomoc na portalu zrzutka.pl☹ Ale krótko i do rzeczy. Ponad półtora roku temu postanowiłem założyć firmę, ufając i wierząc w to, że jak ja jestem uczciwy, to wszyscy będą uczciwy względem mnie. Moja nadzieja niestety trwała krótko, bo 4 miesiące. Po tym czasie okazało się, że 5 kontrahentów to zwykli oszuści i naciągacze, a ich firmy to nic innego, jak tylko „maszynki” to wymuszania usług itp. Moja młoda firma zaledwie po 4 miesiącach, stanęła w obliczu ponad 100 tys. złotych niezapłaconych dla mnie faktur. Sytuacja nie byłby katastrofalna jeżeli ja sam nie miałbym zobowiązań względem moich podwykonawców i moich kontrahentów, z którymi zawsze chciałem rozliczać się uczciwie i na czas.

              Rozpocząłem więc całą batalię odzyskiwania pieniędzy za moje usługi i pewnie każdy przedsiębiorca wie, jaka to jest żmudna i ciężka batalia. Uruchomiłem wszystkie możliwe instytucje windykacyjne, sądowe łącznie z prokuraturą. Prokuratura dostała ode mnie wszystkie możliwe informacje odnośnie do właścicieli spółek, które mnie oszukały i okradły. Prokuratura wraz z policją otrzymały ode mnie nawet PESEL-e właścicieli. Łącznie skierowałem do Sądów w całej Polsce kilka spraw, w tym jedną do Prokuratury. Jak wielkie było moje zaskoczenie, kiedy od Prokuratury otrzymałem umorzenie sprawy, z tytułu: braku możliwości wykrycia sprawców. Przecież otrzymali ode mnie wszystkie informacje, przecież oni oszukali, nie tylko mnie, ale i innych na ponad 2 miliony złotych, a prokuratura umarza sprawę, dramat. W pozostałych sprawach otrzymywałem tylko informację od komorników, zresztą bardzo podobną do wcześniejszych, że nie da ściągnąć długu od moich wierzycieli, bo ich firma to słup, bo ich firma nie ma żadnego majątku, bo ich firma ma wirtualne biuro i tak dalej, i tak dalej…

              Oczywiście nie poddałem się, skoro uświadomiłem sobie, że droga prawna, prokuratorska, windykacyjna nie dała żadnego oczekiwanego rezultatu, postanowiłem poszukać pomocy gdzie indziej.

Postanowiłem poprosić o pomoc wszystkie możliwe spółki skarbu Państwa oraz największe firmy i koncerny w Polsce. Miałem nadzieję, że skoro, jak nie sądy i prokuratury, to może otrzymam zrozumienie i pomoc od Tych, którzy najbardziej powinni wiedzieć z czym się borykam i w jakiej sytuacji się znalazłem. Wysłałem kilkadziesiąt listów, do praktycznie wszystkich największych firm i koncernów w Polsce z prośbą o pomoc w ciężkiej sytuacji. Miałem nadzieję, że nawet jeżeli mi nie pomogą, to przynajmniej zrozumieją moją sytuację, może podpowiedzą, co można zrobić w takiej sytuacji. Kolejne rozczarowanie, ale nie rozczarowanie, z powodu, że nikt mi nie pomógł finansowo, ale moje największe rozczarowanie wynikało z faktu, że na ponad 70 listów - próśb, które skierowałem do największych firm i koncernów w Polsce, odpowiedź zwrotną  listowną (oczywiście negatywną) otrzymałem tylko od 2 firm. I to była dla mnie największa osobista porażka. Zderzyłem się z brakiem empatii, zrozumienia. Jak to możliwe, że na kilkadziesiąt wysłanych próśb otrzymałem odpowiedź tylko na dwie?

              Borykam się z tymi, wszystkimi problemami od ponad roku. Próbuję robić wszystko, aby być wiarygodny względem moich kontrahentów, aby zachować miejsca pracy, dla moich pracowników, ale jestem bezradny, bo nie jestem w stanie załatać finansowej „dziury” po oszustwie wynoszącej ponad 100 tys. złotych.

              Zwracam się więc do Was wszystkich o pomoc, mając też świadomość, że jest wielu innych, bardziej potrzebujących ode mnie. Ale chcę wierzyć w to, że skoro nie pomogły mi instytucje państwowe, koncerny i „wielcy, tego świata”, to może zrozumieją mnie i mi pomogą zwykli bezimienni ludzie dobrej woli.