Kochani.

W tym roku chciałabym z okazji urodzin pomóc pewnej Fundacji z Koszalina.

Lidia prowadzi Azyl dla kotów niechcianych, porzuconych, chorych, dla kociąt które się mnożą jak grzyby po deszczu... Często brakuje dosłownie wszystkiego. Od chemii po jedzonko czy żwirek dla kotów. Leczenie jest Często dla jej portfela obciążone brakiem funduszy... i tak pomyślałam że było by miło gdybym zamiast urodzinowych życzeń, śpiewania sto lat i prezentów zrobiła coś dla Azylowych kociaków. Wczoraj odwiedziłam Azyl. Kociaki spragnione człowieka, miłości, codziennie czekają aby ktoś je przytulił, pogłaskał, powiedział że je kocha. Tak nie wiele ale dla nich to ogromnie ważne. Codziennie czekające na kochanego człowieka tęskniące za domem swoim kocykiem, kawałkiem podłogi czy łóżka... One nie mają nic oprócz kilku osób które przychodzą Codziennie do azylu... Doba jest ograniczona jest zbyt krotka aby poświęcić czas na zabawy ze wszystkimi kotami. Wczoraj byłam i tak naprawdę to podziwiam wszystkich którzy robią to Codziennie. Poświęcają swoj czas dla nich aby zapewnić jedzonko czyste kuwety zabawy i miłość.. Dlatego było by fajnie gdyby podarować im pieniążki na zakup jedzonka, żwirku, chemii, czy też artykułów do codziennego użytku takich jak ręcznik papierowy, podkładów. A schodzi to jak woda przy ilości 90 kotów. Czy mogę liczyć na pomoc?? Czy podarujemy im kawałek lepszego życia i komfortu?? Czy zechcesz dołożyć swoją cegiełkę?? Tak bardzo bym chciała spełnić marzenia. Aby pomóc tym najmniejszym. Jeśli chcecie mogę również sama zakupić ze zbiórki to co jest najważniejsze dla Azylowych Kociaków i zawieźć. Tylko napiszcie w komentarzach czy mam podarować im zebrane pieniążki czy zakupić potrzebne rzeczy i sama dostarczyć. Będzie łatwiej. :) Także dziękuję za pomoc w każdej wpłacie. :)