Historia Mojej Mamy ❤️‍🩹

Nie chcę używać słowa „tragedia”, choć to właśnie się wydarzyło. Moja Mama straciła cały swój dom w pożarze. Jestem jednak ogromnie wdzięczna, że w chwili tego zdarzenia nie było jej w środku.

W sobotnie popołudnie ogień pochłonął dom, a nad ranem kolejnego dnia płomienie ponownie rozgorzały, niszcząc wszystko, co jeszcze pozostało. To, co kiedyś było ciepłym i bezpiecznym miejscem, zamieniło się w stertę popiołu zmieszanego z wodą. Z domu nie zostało nic – jest praktycznie do rozbiórki.

Od lat wspieram różne zbiórki i staram się pomagać innym, zawsze mając nadzieję, że nigdy nie znajdę się w sytuacji, w której sama będę musiała prosić o pomoc. Dziś jednak staję przed Wami z prośbą – nie dla siebie, ale dla mojej Mamy. Proszę o wsparcie finansowe, które pozwoli jej zacząć od nowa.

Przyczyny pożaru wciąż pozostają nieznane. Wiadomo jednak, że pozostałości domu muszą zostać rozebrane – zostały tylko osmalone mury i fragment dachu grożący zawaleniem.

W tym wszystkim odnajduję jednak iskierkę nadziei – ludzie o wielkich sercach już zaoferowali swoją pomoc przy uprzątnięciu pogorzeliska. Jestem za to niewyobrażalnie wdzięczna 🙏🏼.

Zastanawiam się, jaki sens ma to wszystko, co się wydarzyło… Ale wiem jedno: nawet w obliczu takich przeciwności życie ma sens, bo każdy koniec może być początkiem czegoś nowego. Ta sytuacja nauczyła mnie jeszcze bardziej doceniać to, co mam i co mnie otacza.

Celem tej zbiórki jest zapewnienie mojej Mamie bezpiecznego miejsca do życia – przestrzeni, którą będzie mogła nazwać swoim domem.

Wierzę w dobroć ludzi i proszę Was o wsparcie. Każda pomoc ma ogromne znaczenie i daje nadzieję na lepsze jutro.

Dobro zawsze wraca z podwójną siłą – wierzę w to całym sercem. Dziękuję za każdą formę pomocy! 🙏🏼❤️