Edit: Niestety stan kotki w każdej godzinie był coraz gorszy, jej wyniki krwi były tak dramatyczne, że organizm nawet nie próbował walczyć. Kreatynina mocznik były kosmiczne (jeden z wyższych w wieloletniej historii lecznicy). Za sugestią weterynarzy postanowiliśmy skrócić jej cierpienie i pozwoliliśmy pobiec za tęczowy most... i pobiegła do lepszego świata, gdzie nie ma bólu.

Z uzbieranej kwoty pokryjemy koszt jej 2 dni w szpitalu, badań, leków, eutanazji i kremacji.

Czarnulka to bezdomny kot, którego odłowiliśmy w koszmarnym stanie. Nie miała siły chodzić, resztkami sił doszła do cienia w wysokich trawach.

Nawet się nie broniła jak łapaliśmy ją podbierakiem. Chyba wiedziala, że chcemy jej pomóc.

Na sygnale pojechaliśmy do lecznicy.

Dostała natychmiast pomoc. Wyglądała masakryczne, temperatura 33,4 stopni, ramy w jamie ustnej, skrajnie odwodniona, cała śmierdząca i ulepiona.

Została pobrana krew na rozszerzony profil, zrobiliśmy testy fiv i felv (na szczęście ujemne), dostała leki przeciwbólowe, antybiotyk i z kroplówki.

Czarnulka trafiła natychmiast pod tlen, gdzie przeżyła noc.

Wyniki krwi ma fatalne, bardzo zaawansowaną mocznice, słabo pracujące nerki.

Lekarze robią wszystko, żeby ją ratować. Prosimy z całego serca o wsparcie finansowe bo rachunek będzie spory 😭😭

Trzymajcie kciuki za koteczke.