id: mxf5dh

Zbiórka na rehabilitacje

Zbiórka na rehabilitacje

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 159 259 zrzutek i zebrali 1 203 921 789 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Cześć, poznajmy się!

mam na imię Robert i jestem kochającym życie, aktywnym z natury, dwudziestolatkiem. Jak mija Twój dzień? Mam nadzieję, że świetnie :) Mój mógłby wyglądać znacznie lepiej dzięki Tobie. Widzisz, bezruch jest nienaturalny. Jest jak stan zawieszenia, który trudno zaakceptować człowiekowi w moim wieku, a ja jestem w tej chwili w szpitalu i nie mogę się poruszać.

Dzięki fantastycznym ludziom nie zostałem odcięty od kontaktu z otoczeniem - do komunikowania się używam specjalnego urządzenia Tobi Eye Tracker i jeszcze raz najserdeczniej dziękuję wszystkim, którzy się na nie zrzucili. To było jak zburzenie jednej ze ścian, które nagle oddzieliły mnie od świata. Zostało jeszcze kilka.

Zanim znalazłem się w tym miejscu, byłem aktywnym zawodowo i cieszącym się radością życia chłopakiem. W swoim życiu nie zapominałem też nigdy o tym, że nie jesteśmy sami i wierzę, że byłem zawsze pomocny i uczynny na ile tylko mogłem. Mojej codzienności towarzyszyły także pasje, a największą z nich były motocykle. I wbrew stereotypom, mogę Was zapewnić, że w każdej pasji można być rozważnym i odpowiedzialnym - i zawsze taki byłem. Mimo to, doświadczyłem nieszczęśliwego upadku, w wyniku którego moje kręgi uległy zmiażdżeniu i nastąpił obrzęk rdzenia oraz paraliż całego ciała. To było zaledwie 3 miesiące temu - ale od tego czasu przeszedłem bardzo długą i trudną drogę.

Na początku nie dawano mi żadnej szansy na powrót do jakiejkolwiek sprawności. To dramatyczna wiadomość, która dla młodego człowieka jest jak koniec świata. Ale nie poddałem się. Po dwóch miesiącach spędzonych w szpitalu w Gdyni pod świetną opieką i kosztownej rehabilitacji, przyszła wiara, że warto. A wraz z nią - nadzieja i siły do dalszej walki.

Powoli zaczynam czuć coraz więcej. Choć następuje to w ślimaczym tempie, zdobywam jednak kolejne szczyty w swojej małej koronie życia - i zaczynam poruszać kolejnymi partiami ciała. Teraz jestem w Bydgoszczy, w rękach wybitnych specjalistów - to właśnie w tym ośrodku za pierwszym razem postawili na nogi słynnego polskiego żużlowca Tomasza Goloba.

Niestety NFZ zapewnia tylko jedną godzinę rehabilitacji dziennie. Całą resztę dnia spędzam leżąc na łóżku. Każdego dnia nieodwracalnie tracę więc wiele cennych godzin - najcenniejszych z punktu widzenia szansy na powrót do normalnego życia. I tu następuje kolejny bardzo trudny dla mnie moment. Kiedy pracowałem, odkładałem pieniądze z myślą o przyszłości. Przyszła ona jednak dużo wcześniej, niż mógłbym się spodziewać - wszystkie zarobione przeze mnie środki przeznaczyłem już na pokrycie kosztów tak ważnej pierwszej rehabilitacji w Gdyni. Teraz każdego dnia mam szansę na to, by być coraz sprawniejszym, ale tylko pod warunkiem kontynuowania intensywnej rehabilitacji.

Dlatego zwracam się z prośbą do każdej osoby, która mogłaby mnie wspomóc w powrocie do normalności. Bez Waszej pomocy nie będę miał szansy na to, by stanąć na nogi. Rehabilitacja to moja jedyna szansa na sprawność, a Wy jesteście moją szansą na rehabilitację. Proszę - pomóżcie mi zburzyć kolejną ścianę. Wierzę, że dobro wraca i obiecuję, że nie spocznę w walce i każdego dnia wykorzystam najlepiej jak się da każdą pomoc, na którą będę mógł od Was liczyć.

Życzę Wam dobrego dnia - w zdrowiu i uśmiechu

Robert

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 238

preloader

Komentarze 19

 
2500 znaków