PostawMY Krecika na łapy!
PostawMY Krecika na łapy!
Nasi użytkownicy założyli 1 234 161 zrzutek i zebrali 1 372 720 030 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Edytor zrzutki się zbuntował i już nie mogłam dodać żadnej aktualizacji.
Zatem tutaj wrzucam fakturę za turnus rehabilitacyjny w hoteliku i serdecznie Państwu dziękuję za wsparcie 💕
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
AKTUALIZACJA (22.05.2023)
Podrzucamy garść informacji o naszym dzielnym rekonwalescencie i bardzo prosimy - nie zostawiajcie Małgosi i Krecika samych...
Krecik poddawany jest intensywnej rehabilitacji i na szczęście zabiegi przynoszą efekt!
Jeśli rehabilitacja nadal będzie szła tak dobrze, może uda się uniknąć kolejnych zabiegów operacyjnych.
Krecik zaczynał od podpierania się łokciami, aktualnie używa już nadgarstków i to jest najlepsza wiadomość ❤️
Dłuższe odległości pokonuje w wózku.
Ogromnie prosimy Państwa o dalsze wsparcie, bo kompleksowa rehabilitacja musi być kontynuowana. Może uda się uzbierać całą zaplanowaną kwotę?
Bardzo na to liczymy...
EDIT:
Kochani, Krecik już po pierwszym zabiegu ortopedycznym - łapka poszkodowana w wypadku została doprowadzona do ładu i ładnie się goi (rana zespolona, przeszczep skóry okazał się zbędny). Rokowania bardzo ostrożne - czas pokaże, na ile uda się ją uruchomić oraz czy / ile kolejnych zabiegów będzie potrzebne. Koszt tego zabiegu - 2.000 zł
Krecik odbył też podróż do Łodzi - w firmie Admirał dobrano mu specjalną ortezę na niewładną łapę oraz uprzęż mogącą pomóc w poruszaniu się.
Z konsultacji neurologicznej wiemy, że minimalne czucie w "porażonej" kończynie jednak jest, zatem zalecono szereg zabiegów rehabilitacyjnych.
W związku z tym Krecik - dzięki uprzejmości zoopsychologa oraz zwierzęcego rehabilitanta - otrzymał zaproszenie na krótki "turnus rehabilitacyjny" do hoteliku dla psów w Koluszkach. Spędzi tu tydzień lub dwa, by maksymalnie usprawnić niewładną łapkę.
Będziemy wrzucać kolejne aktualizacje!
Ogromnie DZIĘKUJEMY za dotychczasowe Państwa wsparcie i bardzo prosimy o dalszą pomoc....
*************************************************************************************************************************************************
PostawMY Krecika na łapy!
Oddajmy głos Krecikowi:
"Powiem wam szczerze, że noszenie na rękach jest przereklamowane... Ja już bym chciał stanąć na własne łapki!
Niestety, 25 stycznia br. wyrwałem się matce na spacerze i wparowałem prosto pod dostawczy samochód....
Później był okres cudów, jak mówiła moja matka. Cud, że żyję... że mam cały kręgosłup... że głowa i rdzeń bez uszkodzeń powypadkowych. Na tym cuda się skończyły.
Prawa przednia łapka, po której przejechał mi samochód, goi się, ale powoli i wymaga operacji.
Kiedy i w jakim zakresie będę mógł na niej stanąć? nie wiadomo.
Lewa przednia łapka niby cała - miała być kolejnym cudem. Okazało się jednak, że prawdopodobnie w stawie łokciowym podczas wypadku uszkodziłem nerwy. I choć się bardzo staram, nie mam na tę łapę żadnego wpływu - kompletnie mnie nie słucha poniżej barku. Matka więc z Panem Doktorem od łapek wymyślili, że zamówią dla mnie specjalną, robioną na miarę ortezę, która usztywni w pozycji „do chodzenia” moją łapkę, co powinno mi pozwolić na poruszanie nią i przemieszczanie się.
I tu dopiero zaczynają się schody dla takiego pieska z niepełnosprawnymi łapkami jak moje, bo matka wydała już mnóstwo pieniędzy na ratowanie mojego życia, badania, konsultacje a nawet pielęgnacje – opatrunki, pieluchy, podkłady. A końca tego leczenia nie widać. Wydatki się mnożą, ciągle coś jeszcze wpada - ja na przykład złapałem ostatnio zapalenie pęcherza i zacząłem sikać krwią, więc matka cała w nerwach wiozła mnie na sygnale do kliniki.
Dlatego PROSZĘ wszystkich moich Przyjaciół i Znajomych Przyjaciół: jeśli możecie wesprzeć finansowo moją biedną matkę, bo jej potrzebuję do życia teraz nawet bardziej niż przed wypadkiem, to proszę dołóżcie się do mojej zbiórki na operacje i zabiegi..."
I kilka słów od matki...
Kochani!
Wszystko to, co powiedział Krecik, jest niestety prawdą... Mój ukochany, najdzielniejszy na świecie piesek adoptowany 4 lata temu z wiejskiego stada bardzo ucierpiał w wypadku samochodowym i po najcięższym okresie intensywnego ratowania jego życia zaczynamy mozolną walkę o odzyskanie możliwości samodzielnego poruszania się. Ratujemy, co się da!
Krecik został dokładnie zbadany przez neurologa oraz ortopedę i opracowano wstępny plan leczenia i rehabilitacji. Pierwsza operacja będzie próbą zniwelowania skutków uszkodzonych tkanek. Przygotowana zostanie także specjalna orteza na drugą łapę, która niestety - choć wygląda na nie naruszoną - nie ma czucia głębokiego, co znacznie komplikuje sprawę. Ale Krecik się nie poddaje i bardzo chce znów spacerować, więc i my się nie poddajemy... Będę ogromnie wdzięczna za każde wsparcie, bo zaplanowane działania znacznie przewyższają moje zdolności finansowe :( Mam w domu kilka adoptowanych zwierząt, utrzymuję w hoteliku dla psów Ciszka uratowanego z kiepskiego schroniska. PomóżMY Krecikowi stanąć na łapki!Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Wracaj do zdrowka malutki
Powodzenia! Oby udało się jak najszybciej pomóc Krecikowi!