Wiktorka Walczy o Życie!!!
Wiktorka Walczy o Życie!!!
Nasi użytkownicy założyli 1 231 891 zrzutek i zebrali 1 365 381 547 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Dzisiaj 4 dzień mojej ciężkiej kuracji. Wczoraj odebrałam badania i potwierdziła się moja okropna choroba FIP. Moje kocie mamy jeżdżą do kliniki i o 18 30 podają mi bardzo bolesny zastrzyk... straciłam trochę na wadzę ale również mój brzuszek ,który był pełen toksycznego płynu zaczął się zmniejszać. To znaczy ,że te okropne zastrzyki działają a ja wciąż żyję. Jestem ospała, kręci mi się w główce i brak mi sił. Potrzebuje jeszcze 80 zastrzyków a każdy kosztuje kilkaset złotych. Dzielnie walczę.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Nazywam się WIKTORIA mam 6 miesięcy od 3 miesięcy trafiłam do mojego nowego domku….i było Cudownie ……
Wiktorka ma 6 miesięcy, jest śliczną kociczką, która została wyrzucona wraz z siostrą na śmietnik kiedy miała 2 miesiące przez poprzedniego właściciela. Żywiła się tam odpadami i śmieciami.
Jej mama zaginęła, więc kiedy była kocią dzidzią nigdy nie miała możliwości przytulenia się w ciepłe futerko. Wiktorka wizualnie wygląda jak miniaturka. W porównaniu z innymi kotkami w tym wieku jest znacznie mniejsza i drobniejsza.
Od początku potrzebowała opieki i ochrony swojego opiekuna. Bezbronna, stała się również przybranym dzieckiem dla drugiej adoptowanej kotki, która to trafiła do naszego domu 3 miesiące przed Wiktorią a ja stałam się w pełni kocią mamą. Sielanka zakończyła się kiedy Wiktorka zaczęła się źle czuć i dostała wysokiej gorączki. Mała kruszynka zaczęła słabnąć a jej brzuch stawał się coraz większy
Dziś ta kocia dzidzia walczy o życie a jej diagnoza to FIP .
Choroba śmiertelna dla kotów. Weterynarz stwierdził, że będę musiała uśpić kociczkę bo choroba będzie ją zabijać . Kolejny raz poczułam ukłucie w sercu i ból, który ostatnio często mi towarzyszy.
Dowiedziałam się jednak, że jest lek GS-441524 na tę paskudną chorobę, niestety bardzo drogi, bo koszt pełnego leczenia może przekroczyć aż 12 000 zł, a lek trzeba będzie ściągnąć prawdopodobnie ze Stanów Zjednoczonych albo Chin.
Postanowiłam DZIAŁAĆ !! NIE POZWOLĘ JEJ USNĄĆ!!... dopiero ją uratowałam a Ona mnie…. i zrobię absolutnie wszystko aby ten lek zdobyć.
PROSZĘ pomóżcie!!!
Jeśli tylko macie możliwość i chęć ratowania ze mną Wiktorkę to działajmy. Każda złotówka jest od dziś dla Nas bezcenna bo w tym momencie zegar życia Wiktorii za chwilę się zatrzyma. Tylko szybkość reakcji i działania może ją uratować.
Kocie mamy Kasia i Dominika
Jeżeli nam się UDA to każdą wpłaconą złotówkę, która pozostanie niewydana w celu ratowania Wiktorki przeznaczę na innego potrzebującego kociaka .
Wszystkie koszty będę na bieżąco dokumentować w poście.
DZIĘKUJEMY
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!