id: mz372j

Wiktorka Walczy o Życie!!!

Wiktorka Walczy o Życie!!!

Nasi użytkownicy założyli 1 231 891 zrzutek i zebrali 1 365 381 547 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • wa20473096682c09.jpegDzisiaj 4 dzień mojej ciężkiej kuracji. Wczoraj odebrałam badania i potwierdziła się moja okropna choroba FIP. Moje kocie mamy jeżdżą do kliniki i o 18 30 podają mi bardzo bolesny zastrzyk... straciłam trochę na wadzę ale również mój brzuszek ,który był pełen toksycznego płynu zaczął się zmniejszać. To znaczy ,że te okropne zastrzyki działają a ja wciąż żyję. Jestem ospała, kręci mi się w główce i brak mi sił. Potrzebuje jeszcze 80 zastrzyków a każdy kosztuje kilkaset złotych. Dzielnie walczę.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Nazywam się WIKTORIA mam 6 miesięcy od 3 miesięcy trafiłam do mojego nowego domku….i było Cudownie ……

Wiktorka ma 6 miesięcy, jest śliczną kociczką, która została wyrzucona wraz z siostrą na śmietnik kiedy miała 2 miesiące przez poprzedniego właściciela. Żywiła się tam odpadami i śmieciami.

 Jej mama zaginęła, więc kiedy była kocią dzidzią nigdy nie miała  możliwości przytulenia się w ciepłe futerko. Wiktorka wizualnie wygląda jak miniaturka. W porównaniu z innymi kotkami w tym wieku jest znacznie mniejsza i drobniejsza.

Od początku potrzebowała opieki i ochrony swojego opiekuna. Bezbronna, stała się również przybranym dzieckiem dla drugiej adoptowanej kotki, która to trafiła do naszego domu 3 miesiące przed Wiktorią a ja stałam się w pełni kocią mamą. Sielanka zakończyła się kiedy Wiktorka zaczęła się źle czuć i dostała wysokiej gorączki. Mała kruszynka zaczęła słabnąć a jej brzuch  stawał się coraz większy

Dziś ta kocia dzidzia walczy o życie a jej diagnoza to FIP .

Choroba śmiertelna dla kotów. Weterynarz stwierdził, że będę musiała uśpić kociczkę bo choroba będzie ją zabijać . Kolejny raz poczułam ukłucie w sercu i ból, który ostatnio często mi towarzyszy.

Dowiedziałam się jednak, że jest lek GS-441524 na tę paskudną chorobę, niestety bardzo drogi, bo koszt pełnego leczenia może przekroczyć aż 12 000 zł, a lek trzeba będzie ściągnąć prawdopodobnie ze Stanów Zjednoczonych albo Chin.

Postanowiłam DZIAŁAĆ !! NIE POZWOLĘ JEJ USNĄĆ!!... dopiero ją uratowałam a Ona mnie…. i zrobię absolutnie wszystko aby ten lek zdobyć.

PROSZĘ pomóżcie!!!

Jeśli tylko macie możliwość i chęć ratowania ze mną Wiktorkę to działajmy. Każda złotówka jest od dziś dla Nas bezcenna bo w tym momencie zegar życia Wiktorii za chwilę  się zatrzyma. Tylko szybkość reakcji i działania może ją uratować.

Kocie mamy Kasia i Dominika

Jeżeli nam się UDA to każdą wpłaconą złotówkę, która pozostanie niewydana w celu ratowania Wiktorki przeznaczę na innego potrzebującego kociaka .

Wszystkie koszty będę na bieżąco dokumentować w poście.

DZIĘKUJEMY


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!