Witajcie na samym początku powiem coś o sobie , mam 27 lat i dopiero nie dawno udało mi się spełnić marzenie i zdać prawo jazdy , kolejnym było auto , zwykle nie jakies wypasione takie na początek „ciasne ale własne „ mając dwójkę dzieci i kredyty ciężko odłożyć cokolwiek a co dopiero na auto , wiec postanowiłam wziąć kolejny kredyt nie duży bo 2 tysiące tylko albo i aż , ale wystarczający by kupić coś małego :) i tak się stało kupiłam :D ile było radochy wracać nim do domu ... autem nacieszyłam się aż jeden dzień bo jak się okazało silnik był walnięty , facet który sprzedawał wiedział co robi bo na umówię zaproponował ze wpisze 900 zł zamiast kwoty za która sprzedawał , następnego dnia zaczęła się walka o odzyskanie pieniędzy i oddanie auta , niestety na marne koleś stwierdził ze zwrotów nie przyjmuje bo auto sprzedał sprawne , na wieść o policji stwierdził ze możemy przyjeżdżać z policja bo to tak nie działa sprawa pójdzie do sądu a ze na umówię jest 900 zł to za niska szkodliwość sprawy będą się ciągnąć i ze on sprzedał sprawne auto ( nasz mechanik twierdzi co innego ) w końcu zrezygnowaliśmy ale kredyt trzeba spłacić a auto ... auto kupię sobie na starość jak będzie mnie stać chodź teraz to już się obawiam kupić co kolwiek :) Może uda się uzbierać cokolwiek , zawsze łatwiej , jak nie to nic powili uda się spłacić , nie jestem typem osoby która uważa ze należy się jej wszystko za darmo , absolutnie każdy z nas na każda złotówkę musi zapracować ! Mimo wszystko życzę wszystkiego dobrego każdemu pozdrawiam M .