MÓWIĄ, ŻE ŻYCIE ZACZYNA SIĘ PO CZTERDZIESTCE... Mam na imię Darek (41 lat). We wrześniu 2016 roku moje życie legło w gruzach. Zdiagnozowano u mnie podstępną chorobę układu nerwowego Stwardnienie Zanikowe Boczne (SLA). Jest to bardzo uwłaczająca godności człowieka choroba, która poprzez zanik mięśni prowadzi do niedowładu kończyn górnych, dolnych, zanikają mięśnie klatki piersiowej powodując trudności w oddychaniu oraz mięśnie przełyku. Z pełnosprawnego biegającego, pływającego, jeżdżącego rowerem wysportowanego i sprawnego manualnie chłopaka stałem się osobą niepełnosprawną, która potrzebuje stałej opieki. Jestem już po 3 przeszczepach komórek macierzystych, sprowadziłem na własne leczenie nowe leki z Japonii i ze Stanów Zjednoczonych w postaci kroplówki, które mają spowolnić lub zatrzymać postępujące wciąż SLA. Do tej pory za całe leczenie płaciłem z własnych pieniędzy.Jestem rehabilitowany dwa razy w tygodniu systemem PNF oraz korzystam z pomocy neurologopedy, aby nie zanikła u mnie mowa. Moje środki finansowe powoli topnieją. Odmówiono mi refundacji leku z Japonii o nazwie Radicut, który może uratować moje życie. Roczny koszt terapii Radicut to kwota 108 tys zł. Komórki macierzyste ( w Klinice w Łodzi) także poprawiają moje zdrowie. CHCĘ ŻYĆ, tylko lub aż. Dlatego proszę o pomoc w zbiórce pieniędzy na kolejne 2 przeszczepy.