Na leczenie psiego dziadziusia Filipka
Na leczenie psiego dziadziusia Filipka
Nasi użytkownicy założyli 1 226 217 zrzutek i zebrali 1 348 187 423 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności5
-
Kochani Przyjaciele ❣️
Na wstępie przede wszystkim dziękujemy za każdą Waszą wpłatę ❤️
Filipek zadomowił się już na dobre, a najbardziej ukochał sobie Mariusza pretendując do zostania Jego cieniem 😉
Stan zdrowia Dziadeczka przedstawia się następująco
* od około 1,5 tyg. Filip otrzymuje kolejny (5. już chyba, antybiotyk) - niestety w posiewie moczy wyszła bakteria oporna na wszystkie stosowane dotąd antybiotyki
* wciąż wymaga specjalistycznej karmy anty-struvitowej oraz suplementu diety zmniejszającego ryzyko nawrotu kamicy struwitowej (Orina Support)
* niestety pozostał Mu kaszel, reagujący jedynie na sterydy; aby oszczędzić Mu powikłań ogólnoustrojowych przewlekłej sterydoterapii, musieliśmy przejść na leki wziewne, zakupić inhalator i ludzkie sterydy do podawania we wziewach (flutykazon)
Przed nami na pewno jeszcze konieczność naprawy ząbków i konsultacja okulistyczna - Filipek bardzo słabo widzi, chcemy ocenić czy jest szansa jakakolwiek na przywrócenie mi widzenia chociaż w jednym oczku - wszystko to są jednak ogromne koszty…
Dziękujemy ogromnie za każdą wpłatę, każde udostępnienie i każde słowo wsparcia ❣️❣️❣️❤️🌸💓💞💝
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
W Wielkanocny Poniedziałek „przykicał” do nas siódmy psiaczek, dziadzio Filipek.
Schronisko w Małym Bożym umożliwiło nam adopcję nawet w świąteczny dzień i tak maluszek stał się naszym nowym członkiem Rodziny jeszcze w Święta.
W sumie został naszym 10-tym zwierzaczkiem.
Przyjaciółka powiedziała mi wtedy - „mam nadzieję, że choć On będzie jedynie stary”… ale niestety… Oprócz starości, która jak wiadomo udana i tak nie jest, ten około 12-letni dziadziunio okazał się mieć dużo więcej problemów…
zaćma ze znacznym niedowidzeniem, znacznego stopnia niedosłuch, niejasny guz na głowie, niejasny guzek okolicy odbytu i ząbki w opłakanym stanie to raczej mniej ważne przypadłości :((. Piesek kasłał jeszcze w drodze do domu, więc następnego dnia rano byliśmy już u weterynarza. Rozpoczęła się diagnostyka i leczenie.
Pierwsze leki okazały się mało skuteczne i dziś Filipek spędził wiele godzin w Lecznicy - rozpoznano zapalenie płuc i fatalną kamicę moczową - jego pęcherz moczowy osiągnął gigantyczny rozmiar, bo łańcuszek kamieni zatkał cewkę moczową - staruszek nie mógł opróżnić pęcherza, a ten uścisnął wszystkie narządy, przepychając cześć z nich w stronę klatki piersiowej. To z kolei nasiliło trudności z oddychaniem, spowodowane już samym zapaleniem.
Pęcherz został poddany punkcji i ewakuowano z niego 300 ml (!!!) moczu.
Jakimś cudem Doktorom udało się między tymi kamieniami założyć cieniusieńki cewnik - i teraz odciągamy mocz co kilka godzin. Jest to jednak rozwiązanie doraźne. Jutro Filipek będzie miał badanie serca i jak tylko podleczymy te powikłania zapalne - czeka Go operacyjne usunięcie kamieni… nie da się ich pozbyć w innych sposób. To BARDZO poważny zabieg. A poważny zabieg, to też zabieg kosztowny…
Staramy się zapewnić naszym kocio-psim dzieciakom wszystko sami, ale czasem kumulacja wydatków nas przerasta…
Bardzo przyda nam się każde wsparcie.
Mamy masę wydatków na nasze stare i niepełnosprawne psiaki. Nie chcieliśmy żeby Filipek marzł w schroniskowym boksie, a nie ustawiała się do niego kolejka adoptujących… Nigdy nie ma kolejki do adopcji starych chorych psów…
Zatem Filipek dołączył do naszej Rodzinki.
A teraz musimy zrobić wszystko, żeby był z nami jak najdłużej…
Z góry dziękujemy za każdą pomoc ❤️
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrówka, trzymam kciuki 😍
Trzymaj się maluszku. Mocno trzymam kciuki.
Aniu, trzymam kciuki!!!!