id: n3d55e

Po ciężkich latach w sekcie zbieramy na wymarzone wesele

Po ciężkich latach w sekcie zbieramy na wymarzone wesele

Opis zrzutki

Mam na imię Edyta. Urodziłam się w rodzinie, która należała do sekty świadków Jehowy. Rodzice byli bardzo gorliwi i wychowywali mnie w zasadach i schematach tej organizacji. Zawsze musiałam być opanowana i idealnie się zachowywać. Nie mogłam korzystać z dyskotek szkolnych, mieć profilu na NK czy facebooku, wychodzić z koleżankami z klasy ani nawet mieć chłopaka przed 18-stym rokiem życia. Kiedy miałam 16 lat poznałam Dawida - uroczego chłopaka, który również był świadkiem Jehowy. Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia. Przez długi czas musieliśmy ukrywać najpierw przyjaźń, a potem związek, ponieważ nie byłam jeszcze pełnoletnia. Kiedy w końcu 7 marca skończyłam 18 lat, Dawid od razu mi się oświadczył i ze względu na kiepskie relacje w mojej rodzinie postanowiliśmy 1 lipca 2017 roku wziąć ślub, abym mogla opuścić dom i zamieszkać z nim. Gdybym zamieszkała z chłopakiem przed ślubem zostałabym wykluczona ze społeczności i utraciłabym wszystkich przyjaciół oraz całą rodzinę, dlatego wszystko musiało zostać załatwione formalnie. Ja kończyłam jeszcze ostatnią klasę liceum, a Dawid pracował na pełny etat w fabryce jako tapicer. Nie stać nas było na wesele. Dostałam od mojej kochanej babci (nie będącej świadkiem Jehowy) w prezencie suknie ślubną, dzięki czemu w urzędzie stanu cywilnego mogłam wyglądać i czuć się jak prawdziwa Panna Młoda. Ale obiecaliśmy sobie wtedy, że na 10 rocznice ślubu zorganizujemy wesele, odbijemy sobie wszystko to, czego na ten moment nie udało się zrealizować. Że jeszcze raz założę swoją suknię i wykorzystam ją tak, jak należy. Po ślubie życie było pasmem nieszczęść. Po roku zmarła moja mama, która przez zasady sekty nie przyjęła transfuzji krwi w szpitalu i z tego powodu odeszła. Później poświęcając się dla zboru i przywilejów musieliśmy odłożyć większość swoich pasji i zainteresowań na bok. Każdy nasz dzień kręcił się wokół obowiązków organizacji. Dodatkowo, przez to, że nasi rodzice byli przeciwni posiadaniu majątków (uważali, że to materializm) nie dostaliśmy od nich żadnej pomocy, ani finansowej, ani żadnego spadku czy mieszkania, ponieważ nic nie posiadali. Musieliśmy poradzić sobie samodzielnie i najpierw udało się nam kupić działkę, a potem wziąć kredyt hipoteczny i postawić na niej mały domek. Byliśmy piętnowani w zborze za taką decyzję, ale nie chcieliśmy do końca życia mieszkać w wynajmowanej kawalerce tak, jak nasi rodzice. Ostatecznie musieliśmy dużo pracować, aby utrzymać kredyt oraz jeszcze więcej poświęcać się w zborze, aby zrekompensować naszą decyzję o posiadaniu domu. Każdego dnia byliśmy wykończeni. Mieliśmy po dwadzieścia parę lat, a żyliśmy jak staruszkowie zmęczeni życiem. Na szczęście ponad 2 lata temu obudziliśmy się z tego letargu i zaczęliśmy dostrzegać, że żyjemy w destrukcyjnej grupie, która manipuluje każdą cząstką naszego życia. Dość szybko zweryfikowaliśmy wierzenia świadków Jehowy i odłączyliśmy się od tej społeczności. Straciliśmy całą moją i Dawida rodzinę oraz przyjaciół. Musieliśmy wszystko zacząć budować od nowa. Udało się jednak odnowić kontakty ze szkolnymi znajomymi – z tymi, z którymi wcześniej nie mogliśmy spędzać czasu – i wybudzić z sekty kilku przyjaciół. Teraz mamy przy sobie naprawdę ogrom wspaniałych ludzi, którzy kochają nas nie przez to, że wierzymy w to samo, ale przez to jacy jesteśmy. 01.07.2025 wybiła nam 8 rocznica ślubu. Teraz jesteśmy naprawdę szczęśliwi, korzystamy z życia, bawimy się, poznajemy naprawdę świetnych ludzi. Zgodnie ze wzajemną obietnicą na 10. rocznicę wyprawiamy wesele - prawdziwe, piękne, kolorowe i w 100% nasze. Sporo pracy przed nami, aby to wszystko zorganizować i na to zarobić, ale to będzie bardzo szczęśliwy czas. A moja suknia czeka w szafie na ten dzień! W tamtym tygodniu znaleźliśmy salę marzeń, w której bardzo chcielibyśmy zorganizować nasze przyjęcie. Piękna, drewniana, nowoczesna stodoła nad wodą, z ogromnym przeszkleniem i pięknym ogrodem. Doskonała na powtórzenie przysięgi i zorganizowanie naprawdę wspaniałego dnia. Na ten moment 1 lipca 2027 roku jest wolny i zarezerwowany dla nas jeszcze do końca tygodnia. Chętnych jest ogrom, a sala organizuje wesela 6 razy w tygodniu. Potem, jeśli chcielibyśmy się zdecydować, musimy podpisać umowę i wpłacić 8.000 zł opłaty rezerwacyjnej. Nie mamy tak dużych funduszy w tym momencie, a przez kredyt hipoteczny nie posiadamy zdolności kredytowej, aby wziąć pożyczkę. Baaardzo potrzebujemy Waszej pomocy, jeśli znajdą się chętne osoby, aby choć trochę wspomóc cel budżetowy, będziemy dozgonnie wdzięczni! Jeśli zostawisz swoje dane, z ogromną przyjemnością zaprosimy Cię na nasze wesele. Od momentu odejścia z sekty docenianie wsparcia innych ludzi jest dla nas bardzo ważne i chętnie spędzimy z Tobą nasz wyjątkowy dzień! 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!