Mam na imię Robert, mam 28 lat i pracuję w Warszawie. Przez brak wiedzy i błędne decyzje nie opłacałem przez pewien dłuższy czas składek do ZUS jako osoba prowadząca działalność. Dziś mam ponad 50 000 zł długu, którego ZUS zaczął egzekwować z wypłaty.

Po wszystkich potrąceniach i opłaceniu czynszu mieszkania które wynajmuję, kredytu( 5 tysiecy złotych który spłacałem w terminie przed zajęciem komorniczym), rachunków zostaje mi około 100 zł miesięcznie na życie. Nie mam dzieci, nie mam nikogo na utrzymaniu, ale też nie mam zaplecza, które mogłoby mi pomóc.

Nie proszę o wszystko. Proszę o wsparcie, które pozwoli mi przetrwać, regulować zobowiązania i mieć jakikolwiek oddech psychiczny.

Pomoc zostanie wykorzystana na:

pokrycie części długu w ZUS,

zabezpieczenie podstawowych wydatków (żywność),

opłaty, by nie wpaść w spiralę dalszych długów.

Każda złotówka to dla mnie nie tylko realne wsparcie, ale też sygnał, że jeszcze nie jestem sam.

Z góry dziękuję – nawet jeśli nie możesz pomóc finansowo, będę wdzięczny za udostępnienie tej zbiórki dalej.