Dwuletni Kornel do końca życia będzie zależny od insuliny i poziomu cukrów. Kłuję jego paluszki kilkanaście razy na dobę. Boję się, że którejś nocy prześpię spadek glukozy we krwi...

Bardzo chciałabym podłączyć malucha do systemu CMG

System ciągłego monitorowania glukozy, zintegrowany z pompą insulinowa, którą dostaliśmy w szpitalu, pozwoli na monitorowanie poziomu cukru we krwi w czasie rzeczywistym a także pokaże, czy trend jest spadkowy, czy wzrasta. System ten potrafi także odłączyć dopływ insuliny, na przykład w nocy, jeżeli dziecku zagraża hipoglikemia prowadzącą do śpiączki. Wierzę, że dzięki temu będziemy mogli spać spokojniej, o ile jest to w ogóle możliwe w tej sytuacji.

Zestaw startowy kosztuje 600zl a transmiter po refundacji 300zl. Sensory na 21 dni to koszt 180zl. Dodatkowo, jeżeli zostaną fundusze, wykupię zbiorniki na insulinę i inne potrzebne maluchowi do życia leki. Nasza sytuacja obecnie nie jest kolorowa. Gdy zaczęłam wlasnie dorabiać jako fotograf, robiąc zdjęcia dziecięce i rodzinne, spadła na nas wiadomość o chorobie. Wylądowaliśmy w szpitalu a wszystkie zaplanowane sesje zostały odwołane. Obecnie Kornel wymaga mojej całodobowej opieki, jako osoby przeszkolonej w podawaniu insuliny, obliczaniu wartości posiłków i rozpoznawaniu objawów hipoglikemii. Oczywiście jak najszybciej będę składać wniosek o przyznanie małemu niepełnosprawności oraz o zasiłki pielęgnacyjne z tytułu niemożności podjęcia pracy. Jednak biurokracja rządzi się swoimi prawami i może to potrwać.

Nie jest łatwo prosić o pomoc, jednak tu chodzi o moje dziecko, małe dziecko, dlatego schowałam wstyd do kieszeni i zakładam zrzutkę. Bardzo dziękuję za każdą złotówkę. Ludzie są dobrzy ❤️

Edit - kochani jesteście najlepsi! W kilka godzin po dodaniu zbiórki mamy już prawie połowę kwoty na sprzęt! Dlatego nieśmiało postanowiłam podnieść kwotę zbiórki, by zrobić zapas na kolejne sensory (jeden zestaw na 3 tygodnie ok 180zl) oraz zebrać na koszty dojazdu do poradni w Poznaniu. Jeśli się nie uda, to nic się nie stanie, i tak jestem w szoku że udało się już tyle zebrać ❤️❤️❤️ Serce rośnie. Mam nadzieję że sobie poradzimy do czasu przyznania (oby!) świadczeń.