Ropień i choroby ząbków zabijają Bobka i Pepunię
Ropień i choroby ząbków zabijają Bobka i Pepunię
Nasi użytkownicy założyli 1 275 155 zrzutek i zebrali 1 484 579 120 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Proszę uratujcie życie moich króliczych dzieciaczków!
Beztroskie kicanie, pochłanianie ton sianka, przytulanie się i lśniące futerko.
Pomyśleć, że tak było jeszcze wczoraj…
Dzisiaj Pepunia i Bobek są bardzo chorzy.
Pepunia (3 lata) zwana również chlebem, jest miniaturką wyczynową. Jej ambicją jest dostać się na jak najwyższy szczyt, a celem życiowym – uzyskać dostęp do kociego jedzenia.
Bardzo ciekawska, pełna energii, zadziorna, charakterna i wredna. Przy tym wszystkim posiada nieskończone pokłady miłości. Uwielbia ludzkie towarzystwo i kocha się przytulać.
Pojawiła się w moim życiu gdy miała tylko 3 tygodnie (!). To o wiele za wcześnie na odstawienie od króliczej mamy. W tamtym momencie to ja stałam się jej mamą. Maleństwo nie umiało się myć, nauczyło się tej trudnej i ważnej sztuki od kota.
U Pepuni zdiagnozowano dwa ropnie, które jeśli nie zostaną usunięte podczas zabiegu, zabiją ją. Dodatkowo badania wykazały obecność EC w zaawansowanym stadium, podstępnego pierwotniaka, który po ciuchu zabiera zdrowie atakując między innymi układ nerwowy. Niestety jedyną szansą jest usunięcie wszystkich ząbków z lewej strony, zarówno ze szczęki, jak i z żuchwy. Ryzyko zabiegu jest ogromne, duże prawdopodobieństwo sepsy. Zabiegi i leczenie są jej jedyną szansą.
Bob (1,5 roku), zdrobniale Bobek :) jest bardzo łagodny, spokojny, a przede wszystkim przesłodki! Istna cukrzyca instant :) Bardzo kocha Pepunie, nie odstępuje jej na krok. Tak, to ona rządzi w tym związku. Dla Bobka najlepszy sposób na spędzenie czasu to przytulanie się z ukochaną albo serie radosnych skoków na dywaniku. Mimo spokojnej natury, zdarzają się przypływy prawdziwej męskiej odwagi
np. podczas śmiertelnie niebezpiecznej sytuacji gdy Pepunia bawi się z kotem, mały biały książę nie bacząc na nic pędzi jej na ratunek dzielnie poganiając kota.
Bobek ma zaawansowaną chorobę stomatologiczną. Niezbędna będzie seria zabiegów. Aktualnie jest po pierwszej próbie usunięcia zainfekowanych ząbków, niestety bezskutecznie.
Do tej pory koszty leczenia wyniosły ponad 1200 zł.
Jestem po dwóch wypadkach i 4 operacjach, czekają mnie kolejne. Z trudem starcza mi na utrzymanie. Kwota potrzebna na leczenie moich zwierzęcych członków rodziny jest dla mnie nieosiągalna.
Kochani, te dwa maluchy są dla mnie rodziną.
Nie mogę skazać ich na pewną śmierć z powodu braku pieniędzy na leczenie.
Nie pozwólmy by ten czynnik odebrał im życie.
Proszę, pomóżcie mi ich uratować.
Poniżej karty leczenia maluszków.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.