id: n6sa7g

Leczenie tocznia i powikłań dla Marty (15 lat)

Leczenie tocznia i powikłań dla Marty (15 lat)

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora.
Udostępnij

Nasi użytkownicy założyli 1 268 051 zrzutek i zebrali 1 465 735 810 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Załóż zrzutkę

Opis zrzutki

Marta ma 15 lat. W styczniu tego roku zdiagnozowano u niej toczeń układowy. Od stycznia do kwietnia 2019 przebywała w szpitalu w Łodzi. Wykonano szereg badań między innymi biopsję nerki, pobranie szpiku z talerza biodrowego, który potwierdził obecność choroby. Leczona była sterydami, które spowodowały wystąpienie schizofrenii posterydowej w związku z czym niezbędne było leczenie psychiatryczne. Choroba na chwilę weszła w stan remisji jednak w sierpniu wystąpił drugi rzut choroby z wieloma powikłaniami między innymi nastąpiło zajęcie układu nerwowego, niedokrwistość i nadciśnienie. Marta trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Była dializowana, miała przetaczaną krew, zabieg plazmaferezy, leczona sterydami i immunoglobulinami. Niestety toczeń nie poddaje się standardowemu leczeniu. Wdrożone zostało leczenie cyklofosfamidem (chemia). Pod wpływem leczenia u Marty wystąpiła dodatkowo psychoza na tyle ostra że Marta była sedowana przez 2 tygodnie na oddziale intensywnej terapii. Toczeń jest teraz leczony chemią jak u osób z nowotworami. Marta wymaga stałej opieki i nadzoru gdy jest w szpitalu dziecięcym z uwagi na zaburzenia lękowe i depresję. Ciągłe pobyty w szpitalu aby zapewnić stały nadzór oraz koszt zakupu leków przy przenosinach ze szpitala do szpitala wykańczają nas finansowo, psychicznie i fizycznie. Zmuszona byłam zrezygnować z pracy by być w szpitalu przy Marcie. Środki, które dostaję z Pomocy Społecznej nie wystarczają na pokrycie potrzeb leczenia. Cały czas są robione badania jak sobie poradzić z tą straszną chorobą. Jestem samotną matką, Marta ma brata bliźniaka, który niestety często jest pozostawiony sam sobie co również się odbija na jego psychice. Do Marty dojeżdżam około 60 km z Tomaszowa do Łodzi, do Matki Polki lub szpitala psychiatrycznego na ul. Czechosłowackiej. Nie mam własnego środka transportu co jest dla nas sporym utrudnieniem. W czerwcu tego roku pochowałam ostatnią osobę z najbliższej rodziny czyli mamę która walczyła z rakiem 2 lata. Proszę o wsparcie finansowe na leczenie oraz rehabilitację Marty, to jest dla nas ostatnia deska ratunku.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 4

 
2500 znaków