Malta to 5 letnia klacz, której życie miało potoczyć się zupełnie inaczej.

W listopadzie 2021 roku została wykupiona od handlarza, który widział w niej jedynie mięso, które łatwo można zamienić w zarobek sprzedając ją do rzeźni. Jednak zobaczyliśmy w niej to coś i postanowiliśmy dać klaczy nowe, lepsze życie.

Gdy Malta została przywieziona do nowego domu okazało się, że jest wspaniałym, wdzięcznym koniem. Można powiedzieć, charakter idealny.

Postanowiliśmy więc podjąć próbę zajeżdżania, jak się okazało bezproblemową. Przyjęła jeźdźca z wielkim spokojem, następnie spróbowaliśmy zaprzęgania do bryczki, które również nie zrobiło na Malcie najmniejszego wrażenia.

Okazało się również, że jest koniem idealnym na przejażdżki w teren ze względu na swoją delikatność na pomoce oraz pewność w prowadzeniu. Zaczęła także dobrze prosperować w kierunku skoków przez przeszkody, lecz pewnego dnia zaczęła kuleć.

Nie pomagały leki przepisane przez weterynarzy, więc zostały zrobione zdjęcia RTG. Obawy przerodziły się w fakty, Malta potrzebuje operacji. Operacji stawu koronowego, który odezwał się na skutek starej kontuzji, o której nie mieliśmy pojęcia. Zdiagnozowano artrozę stawu koronowego. Niestety operacja oraz pobyt w klinice to koszt 10 tys złotych.

Jest nam niezmiernie głupio prosić o pomoc, lecz nie chcieliśmy zostawiać tak wspaniałego konia bez pomocy, na którą teraz zwyczajnie nas nie stać. Operacja powinna odbyć się jak najszybciej ze względu na to, że im dłużej czekamy tym bardziej staw się niszczy, a klacz dłużej musi znosić ból. Każda złotówka przybliży nas do terminu operacji.

Dodatkowo od trzech dni walczymy z ostrą kolką lub ostrym zapaleniem wrzodowym. Za nami jak narazie 2 sondy oraz czekamy na gastroskopię oraz usg, które pozwolą potwierdzić co jej dolega. Nieszczęścia chodzą parami.

Edit: Potwierdziła się kolka.