Operacja Kimi
Operacja Kimi
Nasi użytkownicy założyli 1 243 972 zrzutki i zebrali 1 395 695 021 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kimi jest suczką rasy Shi-tzu. Ma 11 lat i od szczeniaczka jest z nami. Był to mój wymarzony i wybłagany od mamy piesek, wzięłyśmy ją jak miałam 10 lat i od tego czasu nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Jest dla nas jak członek rodziny.
Kimi niestety ostatnio coś zaczęło się dziać ze zdrowiem, byłyśmy na kilku kontrolach u weterynarza, dowiedziałyśmy się że ma problem z pęcherzem, zaćmę na oku oraz chorą tarczycę, zaczęłyśmy leczyć ją na własny koszt. Niestety w jeden z wieczorów zaczęła bardzo piszczeć, wymiotować i nie mogła się wysikać, pojechałyśmy na nocną pomoc doraźną dla psów i okazało się że musi zostać na noc w psim szpitalu, nie było wiadomo czy przeżyje. Zrobili jej wszystkie możliwe badania i na następny dzień okazało się że ma kamienie w pęcherzu moczowym, które blokują jej możliwość wysikania się, gdyby nie szybka reakcja i kosztowna operacja pękł by jej pęcherz. Przeszła operacje, wszystko się udało, musiała dostawać leki, założono jej cewnik i miała ranę na brzuszku. Kamienie były większe niż się spodziewałyśmy. Wszystko było dobrze ale po kilku dniach przestała jeść, zaczęła się trząść, wymiotować wiec znowu wylądowałyśmy w nocnej pomocy doraźnej i okazało się że ma jeszcze kamienie w moczowodzie oraz rozdętą nerkę. Usunięcie tych kamieni jest możliwe ale dużo bardziej skomplikowane i droższe. Weterynarz powiedział że wyniki ma naprawdę dobre jak na pieska w takim wieku i że tylko tym by się trzeba zająć jak najszybciej i piesek może pożyć jeszcze kilka lat. Nie wiemy ile mamy czasu, operacje trzeba przeprowadzić najlepiej w ciągu kilku dni. Nie wyobrażamy sobie jej uśpić jeśli dają jej jeszcze tak duże szanse i jest dla nas tak ważna. Zawsze byłyśmy tylko w trójkę. Dla mamy jest jak druga córka, a dla mnie jak mała siostrzyczka, ale po prostu nie stać nas na kolejną operacje. Ja jestem w 29 tygodniu ciąży i bardzo bym chciała żeby Kimi zdążyła poznać moją córeczkę na, którą czekamy. Wszystkie oszczędności wydałyśmy na poprzednią operację, leczenie, pomoc doraźną, pobyt w psim szpitalu i leki.
Weterynarz operacje razem z lekami i pobytem w szpitalu wycenił na 6000 do 7000 złotych .
Także bardzo prosimy o pomoc.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.