Calinka ma 17 lat!
Przygarnęłam ją jak miała
z 8 miesięcy.
Jako kotka dzikuska zamieszkała
u mnie na strychu, a potem przekonała się do domu.
Letnie miesiące spędzała dotąd na pobliskiej łące przynosząc po kilka mysz dziennie!
Ona ma uciętą jedną stopkę, ale wcale jej to nie przeszkadzało w łowach.
Wiosną i jesienią mieszkała w ogródku, a zimą w domu.
Tak chciała i nie narzucałam jej mojej woli.
Tegoroczne lato spędziła w ogródku.
Myślałam, że może to starość daje
o sobie znać.
Może jednak nie tylko to.

Wczoraj wieczorem weszła do domu, sporo zjadła, ale chciała spać
w ogródku, w pudełku z kocykiem.

Dziś po powrocie od zwierząt z terenu zauważyłam, że dziwnie mruży lewe oczko. Miała też nienaturalny ruch główki - jakby odchylała ją do tłu.
Pod lewym oczkiem miała jakiś beżowy pył.
Być może to z miejsca, w które weszła, być może któryś sąsiad sypnął ją jakąś przyprawą, gdy chciała się załatwić w "niedozwolonym" miejscu?
Lewe oczko jest aż bordowe i biorę też pod uwagę jakiś wylew od nadciśnienia.
Może to być też uraz mechaniczny.
Dziwi mnie tylko to, że 2 godziny temu prawe oczko miała otwarte, a teraz leży z obydwoma zamkniętymi.
Nawet nie wiem czy ona coś widzi 😥

Dziś już nie ma w lecznicy naszej pani doktor, która jest również okulistą.
Tak naprawdę to nie mam też ani grosza na taką wizytę.
Okulistyczna kosztuje 90 zł.
Na pewno warto zrobić też badanie krwi.
Jeśli by się udało to bardzo chciałabym też i usg brzuszka, bo od pewnego czasu, gdy biorę ją na ręce to dziwnie miauczy i sama już nie wiem czy to z nerwów czy z innego powodu.
Ona jest trudna do obsługi i dlatego warto zrobić jej na jednej wizycie wszystko, co będzie potrzebne do diagnozy.
Myślę, że 500 zł to pójdzie lekko.

Wizytę umówiłam na jutro (środa) po 10-tej.
Jeśli w tak ekspresowym tempie nie uda się zebrać potrzebnych środków, to będę błagać panią doktor
o zaczekanie na zapłacenie całości.

Was proszę o pomoc na miarę chęci i możliwości i z góry za nią dziękuję ❤️