Cześć tu Spółdzielnia Socjalna Pogłos prowadząca w Warszawie, przy ul. Burakowskiej klub Pogłos. Przykro nam, że znów widzimy się w takich okolicznościach, a nie u nas na koncertach, imprezach i innych wydarzeniach. Widzimy się tutaj, ponieważ wiemy, że możemy na Was liczyć, co pokazaliście nam przy poprzednich zrzutkach oraz okazując nam wsparcie we wszelki możliwy sposób-obecnością na pandemicznych koncertach, słuchowiskach czy grillach.

Przetrwanie naszej spółdzielni stoi pod znakiem zapytania. Jesteśmy zamknięci już prawie miesiąc, a nasza sytuacja jest cięższa niż przy pierwszym lockdownie ze względu na ograniczenia w organizowaniu wydarzeń kulturalnych i limity publiczności obowiązujące przez ostatnie miesiące. Respektowanie przepisów sanitarnych i znaczne ograniczenie liczby widzów na koncertach oraz rezygnacja z imprez tanecznych sprawiły, że nasze przychody spadły kilkukrotnie. Ten fakt oraz duże koszty utrzymania lokalu, utrzymania miejsc pracy i dostosowania się do wymogów sanitarnych znacznie pogorszyły naszą kondycję finansową. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc.

Zbieramy na utrzymanie budynku, spłatę należności narastających od otwarcia po pierwszym lockdownie, spłatę zbliżających się zobowiązań, takich jak leasingi, kredyty, zatrudnienie, media, zobowiązania wobec ZUS itd. oraz możliwość dalszej pracy jako spółdzielnia. Z pozytywnych wiadomości udało nam się wynegocjować obniżkę czynszu oraz za chwilkę ruszamy ze sprzedażą zimowego merchu. Monitorujemy też rządowe obietnice i mamy nadzieję, że pojawi się jakaś pomoc, z której będziemy mogli skorzystać, taka jak umorzenie ZUS i postojowe. Walczymy o przetrwanie spółdzielni.

Chcielibyśmy też szczerze napisać, że nie znamy przyszłości budynku i gruntu, na którym znajduje się nasz klub. Od jakiegoś czasu staramy się czegoś bezskutecznie dowiedzieć, w związku z planowanymi działaniami deweloperskimi. Istnieje obawa, że w obecnych warunkach Pogłos już się na Burakowskiej nie otworzy.

W przyszłym roku liczymy na otwarcie Fali-naszego plenerowego lokalu nad Wisłą, że to pomoże nam wyjść na prostą. Nie wiemy co przyniesie przyszłość, ale bardzo chcemy kontynuować to, co udało nam się zapoczątkować 4 lata temu, czyli nie tylko klub muzyczny, ale przestrzeń otwartą i bezpieczną, gdzie zaistniały najróżniejsze oddolne inicjatywy. Ale także pewien sposób myślenia i bycia, któremu przyświecały takie wartości jak tolerancja, różnorodność, samoorganizacja i niezależność. Te właśnie wartości i idee chcemy kultywować i kontynuować w przyszłości.