Hej jestem Nikola mam 21 lat I poruszam się na wózku inwalidzkim mam MPD i niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym.

zacznijmy od tego co wydarzyło się 13 lat temu…gdy byłam 5 letnia dziewczynka moi rodzice zostali pozbawieni praw do mnie jak i moich braci, przez to zostaliśmy zabrani do pogotowia opiekuńczego…jeszcze wtedy razem💔🥺 i po roku czasu nie było już dla nas miejsc i przechodziliśmy z rodzin do rodzin.w wieku 8 lat trafiłam do DPS i mieszkam w nim do teraz a co z braćmi? Zostali adoptowani.

z czego bardzo się cieszę. W 2022 r poznałam chłopaka który jest moim kuratorem i narzeczonym,jakiś czas później zostałam urlopowana do niego przez ośrodek. Wynajęliśmy mieszkanie za 1500 zł gdzie była to rudera: cieknący dach rozpadający się sufit i wilgoć po kilkukrotnych prośbach właściciela o naprawę nadal nic z tym nie zrobił więc mówię no nie zapłacę jak zrobi to dostanie po czym on przyszedł jakoś 2/3 tyg później i mówi,, ja chce swoje pieniądze a wy róbcie co chcecie” moj narzeczony powiedział że nie ma możliwości żeby mu te pieniądze dać dopóki nie zrobi dachu, zadzwoniliśmy na policję bo chciał nas wyrzucić przyjechali powiedzieli „macie jeden dzień na opuszczenie posesji”, więc zaczęliśmy się pakować i poprosiliśmy właściciela o trochę prywatności on mówi ,, ja tu będę stał i spał w kuchni na fotelu póki nie wyjdziecie, więc my zmęczeni półroczną walka z nim po prostu opuściliśmy dom.A ja po czasie musiałam wrócić do ośrodka i teraz muszę czekać czy sąd wyrazi zgodę na wyjście a bez mieszkania nie jest to możliwe

dlatego proszę każdego kto jest chętny o pomoc nam w tym trudnym dla nas czasie 2 tysiące to tylko część kwoty która chcemy przeznaczyć na mieszkanie zresztą pieniędzy myślę że damy sobie radę . Po prostu potrzebujemy wsparcia

dziękuję bardzo za każdą pomoc

jest to dla mnie bardzo ważne aby wyjść na prostą.