id: 8naxjn

Na minimum normalnego życia, wyjście z zadłużenia

Na minimum normalnego życia, wyjście z zadłużenia

Nasi użytkownicy założyli 1 161 130 zrzutek i zebrali 1 205 734 036 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Dzisiaj założyłem tę zrzutkę, niepewność miesza się z nadzieją czy to w ogóle ma sens... spróbuję, bo niepewność i zadłużenie sprawia że rodzina mi się rozpada ,nie darował bym sobie gdybym nie spróbował

    1Komentarz
     
    2500 znaków
     

    Mirosław Bąk • 20.04.2024 8:50

    Wierzę w CIEBIE MÓJ SYNU i jestem głeboko przekonany że uda CI się spełnić swoje marzenia o normalnym życiu.❤️❤️❤️❤️

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Próba wyremontowania starego sypiącego się 100-letniego drewnianego domu po babci oraz kilkumiesięczny pobyt mojej żony w szpitalu sprawił że wpadłem wraz z żoną w pętlę zadłużenia, próbując z niej wyjść zostałem oszukany na kolejne tysiące ,a próby spłaty czegokolwiek i wyjścia z sytuacji doprowadziło mnie i żonę do upadłości konsumenckiej, telefony dzwoniące i windykacje oraz zastraszanie doprowadziły mnie do załamania nerwowego ,myślałem poważnie nawet o samobójstwie, lecz zdrowy rozsądek podpowiedział mi że mam dla kogo żyć i nie poddawać się, a ucieczka od życia nie jest rozwiązaniem. Mam spore zadłużenie u rodziny, ponad 25 tysięcy które rośnie z miesiąca na miesiąc o kolejne tysiące, kuzyn wyciągnął do nas rękę i wsparł nas finansowo gdy byłem na dnie, dopóki pracowałem z żoną byliśmy w stanie go spłacać oraz pozostałe zobowiązania, pobyt żony w szpitalu i moje załamanie nerwowe zbiegło się z koniecznością odejścia z pracy u mnie co spowodowało także duże zaległości u rodziny które rosły z miesiąca na miesiąc a jednocześnie trwająca procedura upadłości konsumenckiej i koszty prawnika spowodowały że pomimo ponownie podjętej pracy przeze mnie i żonę, nie mamy za co żyć co jest koszmarem. Odłączono mi w domu gaz, bo nie wyrobiłem na rachunki, gotujemy na butli, zimą grzałem piecykami elektrycznymi bo nie było innego wyjścia gdyż ogrzewanie gazowe nie działało, pojawiło się widmo odłączenia prądu ponieważ rachunek za prąd przekroczył ponad 5 tysięcy, bo była zima i trzeba było jakoś grzać, udało mi się rozłożyć to na raty na które mnie nie stać .Chcąc podłączyć z powrotem gaz okazało się że piec od ogrzewania uległ uszkodzeniu przez zimę nieużywany, muszę kupić nowy do kolejnej zimy to kolejne tysiące. Zaległości urosły do ponad 25 tysięcy czym narobiłem sporo kłopotów osobie która nas wspomogła oraz najbliższej rodzinie ,pracując jestem w stanie spłacać raty ale bez pomocy zaległości nie spłacę pomimo faktu że zacząłem z pozytywnym skutkiem starania o drugi etat i jednocześnie drugą pracę na noce, gdzie w domu będę tylko gościem, bo pomimo bardzo trudnej sytuacji nie chcę nic za darmo od losu ale powiem szczerze zaczyna mi brakować już sił . Moja rodzina liczy trzy osoby, wychowujemy z żoną córkę 11 lat, z pierwszego nieudanego małżeństwa żony. Nie mam własnych dzieci ale kocham córkę żony jak swoje własne dziecko i robię to dla nich ,wszystko robię i zrobiłbym dla nich. Założenie zrzutki jest dla mnie ostatecznością, gdyż rodziny nie są w stanie finansowo nam pomóc ,prosiłem błagałem ,szukałem wszędzie i pukałem do wszystkich drzwi z prośbą o pomoc ,bezskutecznie, małżeństwo i rodzina zaczyna mi się sypać i rozpadać gdyż żona nerwowo też już nie wytrzymuje ,najbardziej dobija bezradność kiedy wydaje mi się że próbowałem wszystkiego.....żonie powiedziałem że jednak zrobię wszystko co tylko się da aby nas ratować, jeśli muszę opuścić głowę i prosić, będę prosił, będę się modlił będę walczył wszystkimi możliwymi środkami bo już nie wiem co robić,- płaczę po nocach patrząc jak mi się życie sypie, nie sypiam ani nie jem, zapomniałem już co to odpoczynek i zdrowy sen.

Moim marzeniem jest tylko normalność skromnego życia codziennego, praca i życie bez strachu że kiedyś braknie mi sił gdy patrzę dziecku w oczy wiedząc jak bardzo jest u nas źle....rozpaczliwie proszę ludzi dobrej woli o pomoc ,każda złotówka da mi nadzieję że są dobrzy ludzie na tym świecie i szansa na normalność oraz iskrę nadziei w sercu że nawet po największym deszczu zawsze wychodzi słońce - piszę to wszystko bo wierzę że los się jeszcze odwróci...Wszelkie wydatki i opłaty pozyskane ze zrzutki będą tu skrupulatnie dokumentowane...

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 8

MP
Mariusz P
50 zł
EL
elzbieta
50 zł
EK
Ewa
30 zł
LW
Leon Winkel
50 zł
LI
Lidia
50 zł
UG
Ula
20 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!