Na pokrycie długów zaciągniętych w stanie manii
Na pokrycie długów zaciągniętych w stanie manii
Nasi użytkownicy założyli 1 221 804 zrzutki i zebrali 1 336 321 999 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć mam na imię Kamil, mam 33 lata i zdecydowałem się na założenie tej zbiórki ze względu na trudną sytuację, w której się znalazłem. Od ponad 10 lat leczę się psychiatrycznie. Moje rozpoznanie w ciągu ostatnich lat brzmiało: nieokreślone zaburzenia osobowości oraz nawracająca depresja. W związku z taką diagnozą byłem leczony lekami przeciwdepresyjnymi. Około cztery lata temu ja, a przede wszystkim osoby z mojego najbliższego otoczenia zauważyły, że zachowuje się zupełnie inaczej niż kiedyś. Mam niespodziewanie dużo energii, z drugiej strony jednak jestem bardzo podenerwowany, irytuje się z byle powodu i wpadam we wściekłość. Jednocześnie, dokonuje ogromnej ilości zakupów przez internet z opcją dostawy do domu.
Na początku bieżącego roku, czyli w styczniu zdecydowałem się na zmianę lekarza. Ten bardzo szybko postawił prawidłową diagnozę w postaci choroby afektywnej dwubiegunowej. Choroba ta współistnieje z nieokreślonymi zaburzeniami osobowości oraz całościowymi zaburzeniami rozwojowymi. Po prawidłowym rozpoznaniu oraz zmianie leczenia poczułem się lepiej. Jednocześnie jednak zdałem sobie sprawę z tego, w jak trudnej sytuacji się znalazłem. Przez ostatnie cztery lata i przyjmowanie dużych dawek leków przeciwdepresyjnych, byłem w stanie manii. W związku z takimi zaburzeniami nastroju zaciągałem pożyczki, brałem chwilówki oraz dokonywałem tak zwanych zakupów z odroczoną płatnością.
Tak naprawdę, kiedy poczułem się lepiej po stabilizatorach nastroju, nie byłem nawet świadomy, jak wysokie jest moje zadłużenie. Okazało się, że w styczniu wynosiło ono 56 tysięcy złotych. Przez ostatnie pół roku starałem się maksymalnie zmniejszyć wysokość długu. W tym celu odsprzedawałem zakupione wcześniej rzeczy.
Obecnie moje zadłużenie wynosi 42,500 złotych, co i tak jest dla mnie kwotą ogromną. Zarabiam minimalną krajową, a przez wzgląd na przyjmowanie mocnych leków przeciwpsychotycznych mam ograniczone możliwości zdobycia dodatkowej pracy. Jestem rozkojarzony, mam trudności ze skupieniem się, bardzo długo śpię, w zamian jednak zyskując zmniejszone prawdopodobieństwo nawrotu choroby. Mieszkam i utrzymuje się sam, wynajmuję kawalerkę. Do tego dochodzą koszty leczenia oraz zakupu leków.
Moja sytuacja rodzinna i zdrowotna jest bardzo skomplikowana, szczególnie od momentu śmierci mamy w marcu, która była dla mnie jedynym oparciem. Rodzina, przynajmniej na razie, nie rozumie na czym polega moje schorzenie. Ze względu na chorobę która była nieprawidłowo leczona, wszystkie moje znajomości, które miały potencjał, bardzo szybko się urywały, więc tak naprawdę obecnie mogę polegać jedynie na sobie.
Fakt posiadania problemu zadłużenia, z którym nie jestem w stanie tak naprawdę nic zrobić, wyjątkowo źle wpływa na mnie psychicznie. Właśnie z tego powodu zdecydowałem się na założenie tej zbiórki.
Biorąc te wszystkie czynniki pod uwagę, bardzo proszę o dokonywanie choćby minimalnych wpłat, które pozwolą mi na powolne poradzenie sobie z problemem mojego zadłużenia. Za wszystkie wpłaty z góry dziękuje, są one dla mnie naprawdę niezwykle istotne.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymaj się, Kolego. Będzie dobrze 🙂
Trzymaj się byku, wierzę że uda Ci się wyjść z tych problemów. Sam długi czas leczyłem się psychiatrycznie, z byłem nawet miesiąc w szpitalu. Diagnoz i podejrzeń miałem kilka od nerwicy po bordera. Mi najbardziej pomogła psychoterapia i buddyjskie techniki pracy z emocjami. Wszystko z czasem przemija i Twoja sytuacja też na pewno prędzej czy później się poprawi choćbyś nie dostrzegał teraz choćby na to cienia szansy. Obecnie po roku terapii funkcjonuje nieporównywalnie lepiej. Teraz mam dobrze płatną pracę mimo że pracuję w wysokim stresie to daję radę. Ty też na pewno po pewnym czasie i włożonej pracy wyjdziesz na prostą, nie bierz tylko narkotyków i spróbuj zorganizować psychoterapię poza leczeniem farmakologicznym. Przy dwubiegunówce substancje psychoaktywne wyniszczają psychicznie znacznie bardziej, widziałem to na własne oczy. Droga wyjścia nie jest krótka, ale małymi kroczkami z czasem pokonasz każdy dystans. Życzę Ci jak najlepiej i wierzę że dasz radę 💪🏻
Mam to samo!! Depresja i bliżej nieokreślona inna dolegliwość. Albo borderline albo dwubiegunówka, ale raczej to pierwsze. Również mam zakupoholizm tylko długu 70 tys..
trzymaj się, powodzenia w spłacie długu i leczeniu