Witaj,

Sudi ...

Najwspanialsza mała czworonożna istotka , merdająca z radością swoim małym , krótkim ogonkiem ... 

Promyk słoneczka w pochmurny dzień , wierna przyjaciólka dla swoich przyjaciół ze świata zwierząt i dla nas ...

Bezgranicznie oddana , kochająca na swój jedyny psi sposób swoich ludzi...

Zawsze wierna i dająca radość nam wszystkim na codzień....

Niestety nadszedł ten dzień w którym jej radość zgasła, apatia i smutek stał się jej codziennością .

Po pierwszej diagnozie wszyscy odetchneliśmy z ulgą...."tylko chora tarczyca " , pisząc "tylko" nie lekceważę choroby , ale wobec pózniejszej diagnozy -guz przysadki , to było tylko ....

Coś co po cichu rosło gdzieś w jej małej główce , coś co przynisosło mrok i niepewność w nasze życie ...coś co nas przytłoczyło i i przygniotło jak ogromny głaz , którego nie jesteśmy w stanie zrzucić z piersi ,

coś , 

co boli nas równie mocno , on - GUZ PRZYSADKI ...

nie dał nam wcześniej szans , zagrał nieczysto , podstępnie i okrutnie ....

a ona , nasza SUDI , walczy dzielnie a my razem z nią .

Jest małym, kochanym pieskiem , przedziwną mieszanką Jack Russell Terrier i Chihuahua , ma 11 lat, 

jest naszym całym światem i radością ...bardzo chcemy jej pomóc ale niestety terapia jest poza naszym zasięgiem finansowym ...koszt radioterapii to około 25 tyś złotych .... 

Sami nie jesteśmy w stanie udzwignąć takiego obciążenia , dlatego prosimy o pomoc i wparcie ...

chcemy wierzyć że damy rady , że w jej cudownych , dużych oczach znów zobaczymy radość a ogonek znów będzie merdać ..

PROSIMY POMÓŻCIE SUDI ....

Dziękujemy :)